Zakończyła się modernizacja terminala w Małaszewiczach w powiecie bialskim. Przeładowuje się tu najwięcej ładunków z Azji Wschodniej do Unii Europejskiej.
– W Małaszewiczach pojawiły się m.in. nowe urządzenia, które pozwalają na szybszy wyładunek. Rocznie terminal może obsłużyć około 60 tysięcy kontenerów – mówi prezes PKP Cargo Terminale, Jacek Rutkowski. – Prawie zakończona została inwestycja rozbudowy terminala kontenerowego. Powiększyliśmy możliwości przeładunku kontenerów. Wzrost będzie o mniej więcej około 10% możliwości całorocznych. Będzie dotyczył także możliwości przechowywania kontenerów na naszych placach składowych. Tutaj wzrośnie o ponad 1/3. Będziemy mieli możliwości przechowywania o prawie 1700 więcej kontenerów. Z powodu pandemii nie było łatwo to przedsięwzięcie realizować. Tym bardziej, że inwestycja była prowadzona, podczas gdy terminal cały czas funkcjonował. Ale się udało.
– W sumie wszystkie terminale w Małaszewiczach są w stanie rozładować 200 tysięcy kontenerów rocznie. Sprzedano także wszystkie tereny pod inwestycję – mówi wójt gminy Terespol, Krzysztof Iwaniuk. – Tutaj są wszędzie terminale przeładunkowe, większe bądź mniejsze, z torami bądź bez. W samych Małaszewiczach jest ponad 3 tysiące niebudżetowych miejsc pracy, które są miarą rozwoju. To zakład pracy, który oddziałuje na kilka sąsiednich gmin, szczególnie na miasteczko Terespol.
– Potrzebujemy rąk do pracy. Nowo wybudowane terminale już zaczynają między sobą konkurować. Brakuje jednak mieszkańców, którzy chcą pracować na kolei albo w tych firmach, które są związane z obsługą kolei. Jest z tym problem. Stąd apel, aby „ucywilizować” przejście graniczne, żeby był na nim ruch pieszych, rowerowy, co godzinę szynobusy. Może mieszkańcy Brześcia zechcą u nas też pracować, co jest naturalne przy granicach. Życzmy sobie, żeby jak najszybciej obecna napięta sytuacja minęła. My sąsiadów nie zmienimy, chcielibyśmy z nimi żyć normalnie. Nie znam drugiego narodu tak życzliwego dla nas. Mówię tutaj oczywiście o zwykłych mieszkańcach Białorusi. Jeżeli by te stosunki przełożyły się na kontakty pomiędzy Mińskiem a Warszawą, to pewnie moglibyśmy dużo, dużo więcej. A to jest konieczne i dla Szlaku Jedwabnego, i dla rozwoju naszych terenów przygranicznych – dodaje Krzysztof Iwaniuk.
– Pilną sprawą staje się koncepcja całego układu drogowego – mówi wojewoda lubelski, Lech Sprawka. – Cieszymy się z Małaszewicz. Ale perspektywa ich rozwoju uzależniona jest m.in. od kompleksowego rozwiązania. Dotyczy to połączenia przejścia granicznego Terespol-Brześć z całym układem terminali przeładunkowych i skomunikowanie go z przejściem drogowym w Koroszczynie. Mamy różnorodność połączeń drogowych, bo mamy autostradę, drogi wojewódzkie, krajowe. Jest pilna potrzeba opracowania spójnej koncepcji całego układu drogowego, żeby ten terminal spełniał swoją rolę intermodalną (przewóz ładunków wykorzystujący więcej niż jeden rodzaj transportu – red.), musi być dobre skomunikowanie dotyczące ładunków, które przewożone są koleją, z możliwością wykorzystania później transportu drogowego, jak i w drugą stronę. Dlatego też ta wspólna koncepcja układu drogowego powstanie jeszcze w pierwszej połowie 2022 roku.
To nie koniec, bo PKP myśli o inwestycji, która pozwoli na rozładunek pociągów, których długość przekracza kilometr. – Cały czas odpowiadamy na wymogi Nowego Jedwabnego Szlaku. Obserwujemy jak ten wolumen rośnie. Na razie się to rozwija, jesteśmy przygotowani. Mamy tereny pod rozbudowę terminali. Posiadamy prawie 40 hektarów terenów w Małaszewiczach. Prowadzimy już przygotowywania do budowy kolejnego dużego kontenerowego terminala, który będzie mógł przyjmować pociągi ze wschodu o długości 1050 metrów – stwierdza Jacek Rutkowski.
Na razie w Małaszewiczach obsługiwane są pociągi europejskie o długości 760 metrów.
Koszt całkowity przebudowy terminala w Małaszewiczach to ponad 37,5 mln zł, z czego unijne dofinansowanie wyniosło prawie 13 mln zł.
Małaszewicze to największy terminal intermodalny w Grupie PKP CARGO, nazywany także bramą dla Chin do Unii Europejskiej. Tędy przepływa największy strumień ładunków wysłanych drogą lądową z Azji Wschodniej do Unii Europejskiej i w odwrotnym kierunku.
TSpi / opr. AKos
Fot. cargotor.com