– Naukowcy uważają drapanie w gardle za typowy symptom wariantu koronawirusa omikron – podał w piątek (17.12) brytyjski „Independent”. Według Światowej Organizacji Zdrowia pojawienie się przypadków omikrona zostało odnotowano już w 77 krajach, również w Polsce. Jest to wariant, który rozprzestrzenia się szybciej niż inne.
W porównaniu z wcześniejszymi wariantami koronawirusa, wyniki badań wskazują, że omikron wywołuje mniej poważnych objawów. Jednakże osoby zakażone omikronem mają jeden wspólny symptom – drapanie w gardle. Poprzednie warianty wywoływały u zakażonych ból gardła.
Doktor Ryan Noach, dyrektor generalny południowoafrykańskiego ubezpieczyciela zdrowotnego Discovery Health, oświadczył, że lekarze zaobserwowali nieco inny zestaw objawów wśród osób, które zakaziły się omikronem. Najbardziej typowym symptomem jest drapanie w gardle, następnie nieżyt nosa, suchy kaszel i ból mięśni w dolnej partii pleców.
Z doktorem Noach zgadza się brytyjski ekspert John Bell. W wywiadzie dla Radia BBC stwierdził jednak, że wiele charakterystyk omikrona wymaga dalszych badań. Według Bella, pewne jest jedynie, że omikron bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Nowy wariant jest dwu- lub trzykrotnie bardziej zakaźny niż wariant delta. Także stopień przebiegu choroby musi jeszcze zostać oszacowany.
Wariant Omikron w Polsce
– Trzyletnia dziewczynka zakażona wariantem omikron koronawirusa czuje się już dobrze. Objawy chorobowe ustąpiły. Dziewczynka była przetestowana z uwagi na fakt, że skarżyła się m.in. na katar i miała nudności i wymioty – poinformował w piątek rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.
Podczas briefingu prasowego przypomniał, że w piątek (17.12) zanotowano drugi potwierdzony przypadek wariantu omikron koronawirusa w kraju. Zakażona to trzyletnia dziewczynka z Warszawy. – Dzisiaj dziewczynka czuje się już dobrze. Objawy chorobowe ustąpiły. Dziewczynka była przetestowana z uwagi na fakt, że skarżyła się m.in. na katar i miała nudności i wymioty. Stąd też 14 grudnia test wykonany, wynik pozytywny. Wczoraj sekwencjonowanie i wariant omikron został stwierdzony. Z tym, że to jest pierwszy u obywatela Polski na naszym terenie – powiedział.
CZYTAJ: Drugi wykryty przypadek wariantu omikron w Polsce. Zakażona trzyletnia dziewczynka
Dodał, że potwierdzony w czwartek (16.12) przez katowicki sanepid pierwszy przypadek wariantu omikron w Polsce stwierdzono u obywatelki Lesotho. – Ta pani czuje się dobrze i jest w izolacji. Jednak wystąpiły objawy u jednej z osób, które kontaktowały się z tą panią bezpośrednio. Stąd też tam sanepid działa. Będzie dokonywany wymaz i będzie weryfikowane, czy też osoba z bliskiego kontaktu nie jest zakażona koronawirusem. Decyzja sanepidu jest jednoznaczna: zwalniamy takie osoby, które są w izolacji dotknięte wariantem omikron oraz osoby w kwarantannie, które miały kontakt z osobą zakażoną wariantem Omikron, dopiero po wykonaniu dwóch negatywnych testów – zaznaczył rzecznik MZ.
Andrusiewicz przekazał też, że choć trzyletnia dziewczynka nie ma już objawów zakażenia, występują one u jej rodziców. – Zarówno rodzice, jak i dziewczynka znajdują się w izolacji. Choć rodzice są zaszczepieni, długotrwały kontakt tutaj mógł narazić ich na zakażenie. Co istotne, wszystkie dzieci z grupy przedszkolnej, które miały kontakt z tą dziewczynką, już znajdują się w kwarantannie z uwagi na fakt, że tam koronawirus wystąpił u jednego z kolegów tej dziewczynki, więc ta grupa już znajduje się w kwarantannie – wyjaśnił.
Według rzecznika MZ, do tej pory nie ma potwierdzenia, aby „w tej grupie był wariant omikron”. – U tego chłopca ten wariant nie został potwierdzony. Mamy potwierdzony u dziewczynki. W tej chwili sanepid warszawski kontaktuje się ze wszystkimi rodzicami. Jest to o tyle proste, że po zakażeniu chłopca z grupy mamy namiary na wszystkich rodziców. Jest tutaj formułowana prośba o skierowanie wszystkich dzieci na testy. I najprawdopodobniej testowanie będzie dotyczyło również rodziców dzieci z przedszkola. Na pewno dzisiaj zostaną przetestowani rodzice wskazanej dziewczynki – powiedział.
– Sytuacja na pewno jest rozwojowa i musimy się liczyć z tym, że kolejne przypadki będziemy potwierdzać w najbliższych dniach i tygodniach – stwierdził Andrusiewicz.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum