Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził stawki opłat za prąd i gaz na 2022 rok. Rachunki za prąd dla gospodarstw domowych wzrosną o 24 procent, a za gaz – o 54 procent.
Wzrosną ceny gazu
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfy na przyszłoroczną sprzedaż gazu dla PGNiG Obrót Detaliczny oraz na dystrybucję tego paliwa dla Polskiej Spółki Gazownictwa. Osoby korzystające z kuchenek gazowych zapłacą miesięcznie więcej o 9 złotych netto, ogrzewający wodę i gotujący na gazie – 56 złotych. Ogrzewanie domu, wody i gotowanie na gazie będzie w sumie droższe o 174 złote.
Urząd jednak podkreślił, że w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej rząd przewidział obniżenie w pierwszym kwartale 2022 r. stawki podatku VAT na sprzedaż paliwa gazowego z 23 do 8 proc. – Obniżona stawka podatku VAT przełoży się na końcowy rachunek konsumentów – odbiorców paliw gazowych.
– Wzrost cen gazu w taryfie na 2022 r. jest bezpośrednio związany z bezprecedensową i wyjątkowo trudną sytuacją na rynku w całej Europie, spowodowaną agresywną polityką energetyczną Rosji – poinformował największy detaliczny sprzedawca gazu, PGNiG OD. – W efekcie tych działań ceny na rynkach europejskich osiągnęły w okresie od grudnia 2020 r. do grudnia 2021 r. wzrosty o ponad 500 proc., co musiało przełożyć się też na wzrost cen dla użytkowników w Polsce – podkreśliła spółka.
Drożej za prąd
– Natomiast od 1 stycznia 2022 r. łączny średni wzrost rachunku przeciętnego gospodarstwa domowego za prąd wyniesie natomiast około 24 proc., co oznacza wzrost o ok. 21 złotych netto miesięcznie – wynika z szacunków Urzędu Regulacji Energetyki.
Jak podał URE, w wyniku zatwierdzenia przez Prezesa Urzędu taryf na obrót energią elektryczną na 2022 r. odbiorcy w podstawowej dla gospodarstw domowych grupie G11, dla których tzw. sprzedawcą z urzędu są firmy Enea, Energa, PGE i Tauron, zapłacą za energię ok. 17 złotych netto miesięcznie więcej. Natomiast wzrost stawek dystrybucji dla tych odbiorców wyniesie średnio 9 proc. Nominalnie część dystrybucyjna rachunku w grupie G11 może wzrosnąć od 3,70 zł do 4,50 zł netto miesięcznie.
Taryfy zatwierdzane przez regulatora mają zastosowanie dla 9,8 mln odbiorców w gospodarstwach domowych, czyli 63 proc. z 15,6 mln wszystkich klientów w grupie gospodarstw domowych. Natomiast z ofert wolnorynkowych, czyli niepodlegających zatwierdzeniu przez Prezesa URE, korzysta już ponad 37 proc. odbiorców w gospodarstwach domowych w naszym kraju – ponad 5,8 mln.
Rzeczywiste podwyżki będą mniejsze
– W ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej ustawodawca przewidział obniżenie w pierwszym kwartale 2022 roku stawki podatku VAT na sprzedaż energii z 23 do 5 proc. oraz zwolnienie gospodarstw domowych z akcyzy na energię do końca maja 2022 r. Znaczna grupa odbiorców będzie również mogła w 2022 r. skorzystać z dodatków osłonowych – przypomniał Urząd Regulacji Energetyki.
– Zatwierdzone przez Prezesa URE zmiany w taryfach na prąd oraz dystrybucję, w połączeniu z działaniami osłonowymi rządu, przełożą się więc na podwyżkę dla przeciętnego gospodarstwa domowego rzędu 6 zł miesięcznie – ocenia Polski Komitet Energii Elektrycznej.
Jak przypomina PKEE – stowarzyszenie polskiego sektora elektroenergetycznego, rachunek za energię elektryczną dla taryfy G, czyli gospodarstw domowych, składa się z kosztów sprzedaży energii i kosztów dystrybucji. Należność za zużywaną energię stanowi około połowy wysokości rachunku, pozostała część to koszty dystrybucji.
Według wyliczeń Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej miesięczny rachunek typowej rodziny w grupie taryfowej G11 zużywającej 1,8 MWh prądu rocznie, wzrośnie średnio o ok. 21 złotych. Dzięki rządowej tzw. tarczy antyinflacyjnej i rekompensatom podwyżka w pierwszym kwartale 2022 r. będzie jednak mniej dotkliwa i wyniesie tylko ok. 6 złotych miesięcznie. W ramach tarczy od 1 stycznia, na trzy miesiące, podatek VAT od sprzedaży energii elektrycznej spadnie z 22 do 5 proc.
– Podwyżki wynikające z lawinowo rosnących kosztów wytwarzania energii nie omijają również mieszkańców innych państw Europy. Na powszechny wzrost cen energii składają się drożejące surowce energetyczne oraz gwałtowny skok cen uprawnień do emisji CO2 w unijnym systemie ETS – wskazuje Komitet.
Jak przypomina Komitet, ok. 70 proc. wytwarzanej w Polsce energii pochodzi z elektrowni węglowych, które musza kupować gwałtownie drożejące uprawnienia do emisji CO2. W tym roku uprawnienia zdrożały z ok. 30 do nawet 90 euro za tonę, a w okresie czterech lat wzrost ten był 20-krotny. W konsekwencji koszt wytworzenia energii elektrycznej w polskich elektrowniach węglowych składa się w większości z kosztu zakupu CO2.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum