Na tarczy wracają z Zabrza piłkarze ręczni Azotów Puławy. W ostatnim tegorocznym meczu PGNiG Superligi podopieczni trenera Roberta Lisa przegrali z tamtejszym Górnikiem 21:23.
Nic więc dziwnego, że puławski szkoleniowiec krótko podsumował występ swoich podopiecznych: – Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i taki był. Zrobiliśmy słaby mecz. Nie wiem, czy było to spowodowane tym, że za dobrze nam szło wcześniej. Górnik postawił się bardzo mocno. Nie ma co ukrywać, przegraliśmy ten mecz w pierwszej połowie. To był bardzo słaby nasz występ.
Do przerwy puławianie przegrywali 7:12.
Trener Górnika Marcin Lijewski był za to bardzo zadowolony: – To zwycięstwo to takie nasze małe mistrzostwo, bo sezon jest dla nas bardzo trudny – mówił.
O czynnikach, które zadecydowały o końcowym wyników mówił był zawodnik Azotów, a obecnie Górnika Krzysztof Łyżwa: – Od pierwszych minut byliśmy zmobilizowani i naładowani pozytywną energią – zaznaczył.
Najwięcej bramek dla Azotów rzucili: Łukasz Rogulski – 4 oraz Andrij Akimienko, Dawid Dawydzik i Piotr Jarosiewicz – po 3. Dla Górnika najwięcej: Damian Przytuła – 8 i Paweł Dudkowski – 7.
Azoty zajmują nadal 3. miejsce w tabeli, ale ich przewaga nad Górnikiem zmalała do 2 punktów.
Biuro prasowe PGNiG Superligi/AR
Fot. archiwum