Pracownicy Grupy Azoty Puławy pamiętają o ofiarach stanu wojennego. Przed puławskimi zakładami miejscowa „Solidarność” zorganizowała uroczystości przypominające wydarzenia sprzed 40 lat.
To tutaj 14 grudnia wybuchł strajk, który trwał najdłużej na całej Lubelszczyźnie i został spacyfikowany w szóstym dniu protestu.
– Pamięć należy się nie tylko ponad stu ofiarom stanu wojennego, nie zapominajmy także o ich rodzinach i osobach represjonowanych – mówi regionalista Robert Och. – Przede wszystkim powinniśmy pamiętać o tysiącach lub dziesiątkach tysięcy anonimowych ludzi, którzy w tym trudnym okresie wyrazili solidarność międzyludzką. Na masową skalę była organizowana pomoc dla internowanych, dla ich rodzin, rodzin tych, którzy zostali zabici w kopalni Wujek czy w innych okolicznościach. To przecież ci anonimowi, szarzy ludzie odbudowywali struktury związkowe w tych trudnych czasach.
POSŁUCHAJ: Magda Grydniewska „Chcieliśmy trochę wolności – Solidarność w puławskich Azotach”
ŁuG / opr. WM
Fot. ŁuG