Kilka tygodni zwiększonej mobilizacji i obostrzeń – to niezbyt wysoka cena za zdrowie i życie Polaków – powiedział w piątek (10.12) premier Mateusz Morawiecki. Wyjaśnił, że „im więcej osób się zaszczepi, tym obostrzenia będą mniej dotkliwe, a w końcu całkowicie znikną”.
– Średnia tygodniowa nowych przypadków przekracza u nas 23 tys. We Francji notowanych jest 43 tys., a w Niemczech już ponad 50 tys. Mamy zajętych ponad 23 tys. łóżek covidowych, z czego ponad 2 tys. pacjentów walczy o życie pod respiratorem – powiedział szef rządu w 13. odcinku swojego podcastu opublikowanego w piątek na Facebooku Kancelarii Premiera.
CZYTAJ: Obostrzenia, nauka zdalna i szczepienia. Sprawdź, co się zmieni
Zaznaczył, że tylko szczepionka może pomóc w zatrzymaniu wirusa SARS-CoV-2.
– Zrobiliśmy wszystko, żeby dostawy szczepionki trafiły do Polski jak najszybciej. W pierwszych tygodniach niektórzy chcieli nawet ominąć kolejkę, żeby dostać szybciej. Dziś poziom zaszczepienia społeczeństwa nie jest taki, jaki potrzebujemy dla osiągnięcia odporności zbiorowej – ocenił premier.
Powołując się na naukowców, szef rządu powiedział, że szczepionka chroni życie: – Czy znacie kogoś, kto po przyjęciu szczepień przeżył coś znacznie poważniejszego niż ból ramienia? – pytał Morawiecki.
CZYTAJ: Zakażenia i zgony wśród zaszczepionych. Ministerstwo Zdrowia podało dane
Wskazując na szacunki Światowej Organizacji Zdrowia powiedział, że „na całym świecie rocznie umiera nawet 1 mln osób, które korzystają z podrobionych leków”: – W Stanach Zjednoczonych w wyniku przedawkowania leków przeciwbólowych rocznie umiera kilkanaście tys. osób – powiedział premier. Dodał, że także Polacy często uprawiają domową medycynę, „sami przepisując sobie leki”.
– Nikt nie załamuje rąk, a powinien, kiedy w sposób świadomy szkodzimy swojemu zdrowiu; a jednocześnie mamy silny ruch, który wmawia, że szczepionka, która jest doskonale przebadana i skuteczna – to zagrożenie – powiedział premier.
Zwrócił uwagę, że „95 proc. spośród osób w pełni sił i zdrowia do 45. roku życia, które umierają dziś na COVID-19, to osoby niezaszczepione”.
Morawiecki powiedział, że „część danych, które podważają skuteczność szczepionki płynie ze wschodu”: – Farmy rosyjskich trolli nie próżnują, a interes jest oczywisty – im słabsza Polska, im słabsza Europa, tym silniejsza Rosja – powiedział Morawiecki. Jak dodał, „musimy przestać się na to nabierać”.
Zwrócił uwagę, że w Polsce na COVID-19 zmarło już blisko 90 tys. ludzi: – Ile osób musi jeszcze umrzeć, żebyśmy zrozumieli, że czas najwyższy na szczepienie? – pytał szef rządu. Przypomniał, że Polacy od początku mieli możliwość wyboru w przypadku szczepień: – Dziś musimy odpowiedzieć sobie na proste pytanie: Moja wolność, czy moje życie? Moja wolność czy czyjeś życie? – wskazał Morawiecki, ostrzegając przed niebezpieczeństwem zakażania się osób starszych od dzieci, czy wnuków.
Zaznaczył, że „wolność jest nic nie warta bez odpowiedzialności”: – Wolność jest niewiele warta, jeśli człowiek nie potrafi ocenić konsekwencji swoich wyborów” – wskazał. Oświadczył, że „rząd od początku walki z pandemią robił wszystko, by chronić ludzkie życie”: – Tak będzie dalej – zaznaczył Morawiecki.
– Chcielibyśmy nie wprowadzać kolejnych, nowych obostrzeń, bo to oczywista niedogodność nas wszystkich, ale jeśli mamy wybierać między ludzkim życiem a niedogodnościami, to wybór jest jasny – wyjaśnił szef rządu.
Zaznaczył, że „tak długo, jak to będzie możliwe, będziemy starać się unikać poważniejszych obostrzeń”: – Warunek był jeden: że systemowi ochrony zdrowia nie będzie groziło przeciążenie – przypomniał premier. – Obecnie namowy, argumenty, przekonywania do szczepień, to może okazać się za mało, dlatego minister Adam Niedzielski ogłosił kolejny pakiet obostrzeń i przedstawił plan działania na najbliższy czas – wskazał Morawiecki.
Ocenił, że „nawet najlepsze regulacje nie poskutkują, jeśli każdy z nas nie podejmie osobistej decyzji: Tak chcę chronić siebie i swoich najbliższych; chcę też chronić innych ludzi”.
– Kilka tygodni zwiększonej mobilizacji i obostrzeń, to niezbyt wysoka cena za zdrowie i życie – zaznaczył premier. Jak dodał, „im więcej z nas się zaszczepi, tym obostrzenia będą mniej dotkliwe, a w końcu całkowicie znikną”.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. archiwum