Prokuratura: możliwy wniosek o areszt i list gończy za żołnierzem podejrzanym o dezercję

granica 2021 12 18 153019

Możliwy jest wniosek do sądu o areszt tymczasowy i list gończy za żołnierzem podejrzanym o dezercję, który przeszedł przez granicę na stronę białoruską; w śledztwie zabezpieczane są dowody – wynika z informacji uzyskanych przez PAP w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Północ.

CZYTAJ: Przełożeni żołnierza, który zdezerterował i uciekł na Białoruś, odwołani ze stanowisk

To w tej prokuraturze, w dziale ds. wojskowych, wszczęte zostało śledztwo w sprawie dezercji polskiego żołnierza i jego przejścia przez granicę na Białoruś. Chodzi o przestępstwo z art. 339 par. 3 Kodeksu karnego (tzw. dezercja zagraniczna opisana w rozdziale dotyczącym przestępstw przeciwko obowiązkowi pełnienia służby wojskowej), czyli sytuację, w której żołnierz w czasie dezercji ucieka za granicę albo przebywając za granicą uchyla się od powrotu do kraju; grozi za to od roku do 10 lat więzienia.

CZYTAJ: Szef MON: Żołnierz, który zaginął, miał problemy z prawem. Nie powinien być skierowany do służby na granicę

CZYTAJ: Żołnierz zaginął na granicy polsko-białoruskiej

Jak przekazała PAP rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz, wydano postanowienie o przedstawieniu żołnierzowi zarzutów. Trwają czynności mające na celu ustalenie miejsca pobytu podejrzanego i wykonania z nim czynności procesowych.

Zastępca ds. wojskowych Prokuratora Rejonowego Białystok-Północ płk Radosław Wiszenko powiedział w sobotę PAP, że śledztwo jest we wstępnej fazie: – Były wykonywane czynności w miejscu zamieszkania żołnierza, zabezpieczano nośniki danych. Będzie to przedmiotem badania, czy planował to, czy było to jakieś działanie ad hoc – dodał prokurator.

Pytany o ewentualny list gończy powiedział, że prokuratura nie wyklucza wniosku o tymczasowe aresztowanie, który poprzedzałby wydanie takiego listu. Zaznaczył, że przed swoją decyzją (o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu) sąd musi dysponować – przedstawionym przez śledczych – materiałem dowodowym, na podstawie którego mógłby wydać takie postanowienie.

O dezercji polskiego żołnierza na Białoruś media poinformowały w piątek. Szef MON Mariusz Błaszczak zdymisjonował przełożonych żołnierza. Jak przekazał w mediach społecznościowych, mężczyzna miał „poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska”: – Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę – podkreślił. O problemach z prawem mężczyzny informowały też wcześniej media.

Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski nazwał działanie żołnierza aktem dezercji; zapowiedział też przegląd kwestii naboru i pracy z żołnierzami.

RL/ PAP/ opr. DySzcz

Fot. archiwum

Exit mobile version