Elektryczna obsługa lotniska to nowa specjalność, jaką uruchomi Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie we współpracy z Portem Lotniczym Lublin. Chodzi przede wszystkim o kształcenie inżynierów i wykwalifikowanej kadry. W tej sprawie uczelnia podpisała porozumienie z lubelskim lotniskiem.
– Najważniejszym elementem, który zadecydował o utworzeniu tej specjalności, było podpisanie porozumienia z Portem Lotniczym Lublin, do którego doszło we wtorek 7 grunia. Osoba po takiej specjalności odpowiada za bezpieczny lot – mówi Łukasz Puzio, dyrektor Centrum Lotniczego PWSZ w Chełmie. – Steruje funkcjonowaniem lotniska: od monitoringu, poprzez specjalistyczne urządzenia do prześwietlania bagaży czy inne systemy, których na co dzień nie widzimy na lotnisku, a mają bardzo ważne funkcje, jeśli chodzi o zachowanie bezpieczeństwa oraz płynność przepływu pasażerów.
– Najważniejsza rzecz to korzyść dla studentów, którzy na podstawie tego porozumienia będą mogli realizować staże i praktyki w Porcie Lotniczym Lublin – mówi Piotr Jankowski z Portu Lotniczego Lublin. – Będą one odbywać się w w Wydziale Operacyjnym, który zajmuje się nadzorem i obsługą wszystkich systemów elektrycznych i energetycznych na lotnisku. Bez prądu i bez energetyki nie ma funkcjonującego lotniska. Właściwie wszystkie systemy oparte są na energetyce, również systemy naprowadzenia samolotu. Pilot lądujący na lotnisku musi skorzystać z systemu, który go naprowadza, Na energetyce oparty jest też system oświetlania drogi startowej i wszystkie urządzenia, które znajdują się w terminalu – czy to po stronie ogólnodostępnej, czy zastrzeżonej.
– Wszelkie systemy, które funkcjonują na lotniskach, nie są w 100 procentach niezawodne – zaznacza Katarzyna Krzysztofik, zastępca dyrektora w Departamencie Lotnisk w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. – To człowiek może najwięcej i najlepiej zadziałać w sytuacjach niestandardowych, które bardzo często zdarzają się na lotniskach.
– Jesteśmy w budynku, w którym znajduje się sterowanie oświetleniem nawigacyjnym lotniska oraz zasilaniem lotniska z sieci, a także tzw. zasilaniem awaryjnym – oprowadza Łukasz Puzio. – Włączymy oświetlenie drogi startowej. W tym miejscu możemy zmienić intensywność świecenia, ponieważ w różnych warunkach atmosferycznych piloci mogą być oślepiani przez światło oświetlenia sztucznego, nawigacyjnego.
– Pilot bez dobrej obsługi, bez przygotowania odpowiednich materiałów na lotnisku nie jest w stanie przygotować się do rejsu – podkreśla Krzysztof Sokołowski, były pracownik Polskich Linii Lotniczych, odpowiedzialny za szkolenia nowej kadry. – Kiedyś był nawigator, mechanik. Dzisiaj przejął to agent. Tak na dobrą sprawę oni będą przygotowywali wszystkie wyliczenia związane z bezpieczeństwem lotu. Dzięki dobremu przygotowaniu naprawdę wszystko można zminimalizować i mieć mniejsze zużycie paliwa, więcej przewiezionego ładunku itd. Żeby to osiągnąć, musimy mieć przeszkolonych ludzi.
– Jest duże zapotrzebowanie na tego typu pracowników, zwłaszcza już wyspecjalizowanych – mówi Katarzyna Krzysztofik. – Tak naprawdę nie ma obecnie zbyt dużo uczelni czy kierunków, które kształciłyby tego typu kadrę, dlatego też zazwyczaj do pracy na lotnisku przychodzą ludzie, którzy nie mają doświadczenia lotniskowego i dopiero w pracy zaczynają się uczyć. Biorąc pod uwagę tempo rozwoju ruchu lotniczego, zdecydowanie popieramy kształcenie wyspecjalizowanej przyszłej kadry – zarówno dla portów lotniczych, jak i lokalnych lotnisk.
Pierwszy nabór na nową specjalizację planowany jest na wiosnę 2022 roku. Na początek uczelnia planuje przyjąć 30 studentów.
Ryk / opr. WM
Fot. nadesłane