Kutia, racuchy czy karp z Tarnawatki – to tylko niektóre potrawy wigilijne przygotowywane przez gospodynie z powiatu tomaszowskiego. Kobiety z tamtejszych Kół Gospodyń Wiejskich zachęcają mieszkańców Lubelszczyzny do kulinarnego powrotu do zapomnianych potraw i przepisów.
– Dań musi być 12, od tego zacznijmy – mówią członkinie KGW. – Podstawą są uszka z grzybami i barszcz, kapusta z grzybami na oleju, gołębie z kaszą, które był zawijane w liście kiszonej kapusty. Kasza gryczana, jaglana, pęczak gotowane na sypko okraszone olejem, popijane były polewką z suszonych owoców – jabłek, gruszek i śliwek. Uwielbiany przez nasze babcie, to był oczywiście kisiel owsiany.
W powiecie tomaszowskim aktywnie działa ponad 100 kół gospodyń wiejskich. Tomaszowskie gospodynie są jednymi z najbardziej licznych w województwie lubelskim.
FiKar / opr. AKos
Fot. pixabay.com