Młodzież z Lublina buduje domki dla wiewiórek, wspierając Stowarzyszenie Leśne Przytulisko, które prowadzi Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach Drugich koło Lublina. Przytulisko ma specjalną zagrodę dla wiewiórek, które zostały ranne i wymagają pomocy człowieka. Projekt „Domki na stworki” koordynuje Fundacja Instytut Aktywizacji i Rozwoju Społecznego.
– Robimy wszystko od podstaw: tniemy drewno, zbijamy, konserwujemy – mówi Faustyna Pochroń z Fundacji Instytut Aktywizacji i Rozwoju Społecznego. – To taka prostokątna skrzynka o wymiarach 34x18x22 cm. Średnica dziurki, przez którą wchodzą wiewiórki, wynosi ok. 4 cm. Jest daszek chroniący przed ewentualnym deszczem albo śniegiem i element otwierany, żeby można te domki było wyczyścić na następny sezon.
– Aby powstały takie domki, potrzebne są przede wszystkim chęci, grupa oraz troszkę drewna i parę gwoździ – mówi Kalina Nalepa. – Dzisiaj mamy mieć ośmioosobową grupę, więc będą ostatnie szlify. Wbijanie gwoździ nie jest jakieś trudne, a dla osób o mniejszych zdolnościach manualnych, na przykład jak ja sama, farba i pędzle też są spoko.
– Jest to inicjatywa młodzieży. My, jako Fundacja, dajemy przestrzeń – mówi Michał Olszowy, prezes Fundacji Instytut Aktywizacji i Rozwoju Społecznego. – Poprzez takie działania uczymy ich samodzielności, zorganizowania, dbania o budżety czy harmonogram. To nie jest tak, że był to pomysł nieskonsultowany, ponieważ rozmawialiśmy z ośrodkiem. Na początku było pytanie, jak możemy pomóc, co możemy zrobić? Pojawił się pomysł stworzenia domków dla wiewiórek, ponieważ według specjalistów jest to potrzebne i te zwierzątka są zagrożone podczas zimy.
– Część domków dojechała już do ośrodka – mówi Faustyna Pochroń. – Znajduje się pod opieką pani Leny i czeka na zawieszenie. Ośrodek znajduje się w Skrzynicach Drugich. Tam są też zagrody dla wiewiórek, mają dostępne pożywienie i wiedzą, że mogą tam przychodzić. Dokoła jest las, w którym będziemy próbować zawiesić te domki. Kilka domków pójdzie do Akademickiego Ośrodka Jeździeckiego w Jabłonnej.
– Dzikie zwierzęta są zdane tylko na siebie – mówi Patryk, który pomaga w projekcie. – Bez tej pomocy nie dałyby sobie rady. My możemy im pomóc. Wspieramy też ośrodek, który tym się zajmuje. Projekt jest świetnie zorganizowany. Lubię majsterkowanie.
– Całe przedsięwzięcie wymagało dosyć sporego przygotowania – mówi wolontariuszka Aleksandra Karczmarek. – Na początku to była wizyta w Leśnym Pogotowiu, już teraz Leśnym Przytulisku, gdzie pani nas wdrożyła w to, co nam i im jest potrzebne, przekazała nam materiały, na podstawie których budowałyśmy domki. Musimy to drewno zabezpieczyć. Dostaliśmy specjalne preparaty, jakimi będziemy malować domki. Wcześniej nawet nie wiedziałam, że można zbudować takie domki dla wiewiórek. Dla wielu z nas jest to nowość, ale też bardzo fajne doświadczenie.
Projekt jest realizowany w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. Karolina Ryniak