Blisko 40 procent z 800 przebadanych w województwie lubelskim dzieci ma kłopoty ze wzrokiem. To wstępne wyniki pilotażowego programu „Dobrze widzieć”, dotyczącego wczesnego wykrywania wad wzroku. Program ma zostać rozszerzony na całą Polskę.
Jak mówią sami specjaliści, wyniki pilotażowego programu są porażające. W niektórych szkołach, zwłaszcza w miastach, u blisko połowy dzieci stwierdzono problemy ze wzrokiem.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa dotycząca pilotażowego programu „Dobrze widzieć”
– Badania dotyczą uczniów z klas 1-3 szkół podstawowych – mówi szef Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. Robert Rejdak. – Głównym problemem i zagrożeniem dla tych dzieci – oprócz wad refrakcji, które można wyrównywać okularami – jest właśnie niedowidzenie. Jeśli nie będziemy go leczyć do 11. roku życia, wówczas zostaje ono na całe życie. Przede wszystkim to stałe pogorszenie widzenia, które często warunkuje różnego stopnia inwalidztwo. Są jeszcze przypadki w szkołach, kiedy badamy dziecko, widzi ono 10 procent, a gdy pytamy, czy było u okulisty, okazuje się, że nigdy.
CZYTAJ: „Dobrze widzieć”. Wstępne wyniki programu wczesnego wykrywania wad wzroku u dzieci
Badania wciąż trwają. Docelowo specjaliści chcą przebadać grupę 900 dzieci. Niewykluczone jednak, że badania zostaną rozszerzone na całą Polskę.
– Na początku przyszłego roku chcę zrobić spotkanie w Ministerstwie Edukacji i Nauki wraz z panem ministrem Adamem Niedzielskim i szefami klinik okulistycznych z całej Polski, po to żeby skoordynować działania na całą Polskę – informuje mówi minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. – Pan profesor Rejdak, wraz ze swoim zespołem i Uniwersytetem Medycznym, będzie kontynuował swoje badania na terenie województwa lubelskiego. Będzie też koordynował współpracę – będziemy do tego namawiać – klinik okulistycznych z całej Polski. Jeśli nie dostrzeżemy tego teraz i nie wprowadzimy rozwiązań, które zatrzymałyby wielkie kłopoty naszych najmłodszych uczniów, to przyszłość będzie trudna.
Jak dodaje minister Czarnek, przyczyn kłopotów ze wzrokiem u dzieci należy dopatrywać się między innymi w nauce zdalnej i długim siedzeniu przed ekranem komputera: – Nauka zdalna, długie przebywanie w pomieszczeniach zamkniętych i ciągły kontakt ze smarfonami, tabletami czy ekranami komputerów powoduje poważne kłopoty zdrowotne. I to już u dzieci w wieku 7-10 lat.
CZYTAJ: Prof. Robert Rejdak o programie wczesnego wykrywania wad wzroku u dzieci
CZYTAJ: Prof. Katarzyna Nowomiejska o programie przesiewowych badań wzroku wśród dzieci
W badaniach przesiewowych wśród dzieci ma pomóc specjalny system analizy i pozyskiwania danych.
– System umożliwia bezpieczne gromadzenie wszystkich danych, które są zbierane przy okazji badań wstępnych – tłumaczy prof. Marek Niezgódka, przewodniczący Rady ds. Umiędzynarodowienia i Cyfryzacji Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Następnie są one rozszerzane w oparciu o dane wynikające z badań klinicznych. W momencie, kiedy badanie grupy dzieci pozwoli na stwierdzenie istotności pewnych prawidłowości, będzie można postawić hipotezy, które będą mogły być podstawą różnych działań profilaktycznych.
Jakie objawy powinny zaniepokoić rodziców i skłonić ich do wizyty z dzieckiem u okulisty? – Powinno nas zaniepokoić, jeśli dziecko odrabia lekcje bardzo nisko pochylone nad książką czy zeszytem – uczula dr hab. Anna Matysik-Woźniak z Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Powinniśmy również zwrócić uwagę, jeśli trzyma głowę bardzo blisko ekranu komputera lub jeśli skarży się na ciągły ból głowy bądź ma zaczerwienione oczy. Niepokojące jest także, jeżeli dziecko mruży oczy, gdy chce zobaczyć coś, co jest oddalone.
CZYTAJ: Dr hab. Anna Matysik-Woźniak: Skala zaburzeń widzenia wśród dzieci przerosła nasze oczekiwania
– Podstawową profilaktyką są 2-3 godziny w naturalnym świetle poza domem – podkreśla prof. Robert Rejdak. – Patrzenie na świat w dal w naturalnym świetle hamuje rozwój krótkowzroczności. Dwie, trzy godziny dziennie dziecko powinno spędzać poza czterema ścianami.
Dzieci, u których wykryto wady wzroku, mogą skorzystać z dalszego leczenia w Klinice Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej SPSK 1 w Lublinie.
MaTo / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki