Ponad stukilogramowy jeleń padł łupem kłusowników w Nadleśnictwie Lubartów. Zwierzę umierało w męczarniach zaplątane w stalowy drut.
– Co prawda takich przypadków jest mniej niż w poprzednich latach, ale przypadków nielegalnego pozyskiwania dzikiej zwierzy nie brakuje – mówi komendant straży leśnej Nadleśnictwa Lubartów Kamil Mika. – Jeleń został odkryty „na wnyku”. Został schwytany na terenie Ośrodka Hodowli Zwierzyny Kozłówka. Jest to teren administrowany przez Nadleśnictwo Lubartów. Jeleń był na stalowej lince. Został znaleziony przez pracownika służby leśnej. To już kolejny przypadek w tym roku. Jeleń we wnykach bardzo się męczy. Kończy żywot w cierpieniach.
Walka z kłusownikami jest trudna, ale coraz bardziej skuteczna. Leśnicy instalują fotopułapki i kamery termowizyjne, wykorzystywana jest genetyka do badań DNA zwierząt, które padły ofiarą kłusownika. Leśnicy apelują, aby – gdy zauważymy w lesie wnyki – nie zdejmować ich samemu, tylko powiadomić leśników lub policję. To zwiększy szanse na ich złapanie. Kłusownictwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności i wysokimi grzywnami.
JP / opr. WM
Fot. Nadleśnictwo Lubartów / materiały operacyjne Straży Leśnej