Długie kolejki na przejściach granicznych w Lubelskiem. Ponad 60 km od granicy sięga kolejka TIR-ów oczekujących na wyjazd z Polski przez polsko-białoruskie przejście graniczne w Koroszczynie. Średni czas oczekiwania, jak podaje Izba Administracji Skarbowej w Lublinie, to 40 godzin. Na odprawę czeka ponad 1400 pojazdów.
Kolejka rozpoczyna się w województwie mazowieckim w okolicach miejscowości Krzesk. TIR-y ustawiły się wzdłuż drogi krajowej nr 2.
Swojego zdenerwowania nie ukrywa jadący do Rosji pan Dima. – Jest ciężko. Warunki są trudne, bo nie ma toalety czy barku, żeby coś zjeść. Jest tylko jeden sklep kilometr stąd. Trochę się denerwujemy, bo nie wiadomo, kiedy przyjedziemy do domu.
Przy wjeździe do Polski jest natomiast niewielka, licząca 100 pojazdów kolejka, a kierowcy czekają na odprawę 3 godziny.
Po polskiej stronie przejścia granicznego z Ukrainą Dorohusk-Jagodzin stoi 390 pojazdów, a szacunkowy czas oczekiwania na odprawę wynosi 19 godzin. Po drugiej stronie granicy ustawiło się 360 TIR-ów, a na wyjazd z kraju kierowcy czekają 16 godzin.
Znacznie krótsze kolejki są na innym przejściu z Ukrainą: Hrebenne – Rawa Ruska. Na wjazd do Polski czeka 20 ciężarówek, a szacunkowy czas oczekiwania to 2 godziny. Po drugiej stronie granicy ruch odbywa się na bieżąco.
Duży ruch na towarowych przejściach granicznych w Lubelskiem służby graniczne tłumaczą weekendowym spiętrzeniem ruchu. – Tempo odpraw jest bardzo dobre. Porównując dobę do doby, jest to o 350 ciężarówek więcej odprawianych na tych trzech przejściach. Niemniej weekendowe spiętrzenie ruchu powoduje powstawanie kolejek – przekonuje nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
MaK / MaT / opr. ToMa / WM
Fot. archiwum