Lublin: w parku będzie mógł powstać blok? Mieszkańcy są przeciw

dyskusja 2022 01 13 193811

W Parku Węglińskim być może powstaną bloki. W czwartek 13 stycznia w lubelskim ratuszu odbyła się dyskusja publiczna nad nowym projektem planu zagospodarowania zabytkowego, prywatnego parku na Węglinie. Zakłada on dopuszczenie zabudowy użytkowej, ale i mieszkalnej. Mieszkańcy są temu przeciwni.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Dyskusja publiczna nad zagospodarowaniem Parku Węglińskiego

– Zabudowa w Parku Węglińskim, o ile powstanie, obejmie południowo-zachodnią część parku, czyli teren między al. Kraśnicką a sklepem budowlanym. Cały obszar parku liczy ponad 4 hektary – mówi kierownik referatu zajmującego się projektem planu mgr Anna Zniszczyńska. – Wyznaczyliśmy tam teren zieleni urządzonej z dopuszczeniem usług nieuciążliwych. Zaledwie 10% omawianego tu obszaru może zostać zabudowane. Oprócz usług dopuszczona jest też funkcja mieszkaniowa, szczególnie w dworku, który został odbudowany. Dotyczy to przywrócenia oryginalnej funkcji budynku. Dodatkowo na terenie, gdzie został wyznaczony obszar pod nową zabudowę, dopuściliśmy zabudowę mieszkaniową w 30%.    

– Liczba obiektów nie jest określona w projekcie planu – uzupełnia Zniszczyńska. – Jedyne ograniczenie wynika z wyznaczonego pod zabudowę obszaru. Ma on 3060 metrów kwadratowych. Najprawdopodobniej będzie to jeden obiekt, bo nie jest to duży teren. Może on mieć 11 metrów wysokości. To tak naprawdę są trzy kondygnacje. 

– Jako mieszkańcy kategorycznie sprzeciwiamy się zabudowie parku w takiej wersji, w jakiej jest proponowana – mówi wieloletnia mieszkanka osiedla Świt, Henryka Jarosławska. – Nie wiem, co się za „cud” stał, że nagle wszyscy wyrażają zgodę, aby tam powstały bloki. Jak można w parku budować bloki? To będzie precedens, bo być może takie obiekty powstaną wkrótce w Ogrodzie Saskim. Wydaje mi się, że w zabytkowym miejscu nie powinny powstawać współczesne budynki.

– Ta zmiana wynika z wniosku właściciela – przyznaje Zniszczyńska. – Ten teren miał dotychczas funkcję zieleni urządzonej i terenu usługowego, tylko w obecnie obowiązującym planie jest zakaz tworzenia nowych budynków. Ten plan obowiązuje już prawie 20 lat i przez ten czas obiekt tak naprawdę nie funkcjonuje dla miasta, tak, żeby ktoś mógł tam wchodzić i korzystać z tego obszaru.      

– W 2008 roku zbieraliśmy podpisy za inwestycją pana, który wówczas miał ten teren w wieczystym posiadaniu. Miała być tam sala konferencyjna, restauracja. Byliśmy za tym, ale zgoda nie została wydana – przypomina Jarosławska. – Gdy miasto sprzedawało park prywatnej firmie, było tam zastrzeżenie, że ma on być ogólnodostępny. To się nie stało. Miasto o tym zapomniało? Jeżeli dokonuje się jakichś przyrzeczeń, należy ich dotrzymać. Wydział planowania jest teraz w „pułapce”. Z jednej strony jest właściciel, a z drugiej my, mieszkańcy. Chcemy mieszkać w pobliżu zieleni. Uważamy, że projekt jest błędny.   

– Poprzez częściowe przychylenie się do wniosku właściciela i wprowadzenie możliwości nowej zabudowy, chcemy umożliwić chociaż częściowe wykorzystanie tego terenu – podkreśla Zniszczyńska. – Jeżeli pojawiłaby się nowa funkcja usługowa, kto będzie jej użytkownikiem. Być może będzie to otwarte dla wszystkich. Ale to jest decyzja właściciela, planiści miejscy nie mają na to wpływu. 

– Właściciel terenu wiedział, co kupuje – mówiła do planistów podczas dyskusji radna miejska Prawa i Sprawiedliwości, Małgorzata Suchanowska. – Wiedział, co ma z tym zrobić i jak to utrzymać. To jest teren publiczny i powinien służyć mieszkańcom Lublina. Nie powinniście w ogóle dawać właścicielowi takich możliwości.   

– W latach 2006-2008 trwała dyskusja, w wyniku której dopuszczano możliwość zabudowy, ale w takim charakterze, że nie będzie dominować nad zabytkowym parkiem. Nie będzie ona za wysoka. Nie musi być brzydka, bo będzie ją kontrolował konserwator zabytków – tłumaczy Hanna Bieniaszkiewicz, odpowiadająca w zespole planistycznym za wartości kulturowe i zabytki.

Planiści podkreślają, że zmiana planu zagospodarowania nie równa się pozwoleniu na zabudowę. Jeśli właściciel wystąpi o pozwolenie, jego zamierzenia będzie opiniował konserwator zabytków.

Uwagi do projektu planu zagospodarowania dla Parku Węglińskiego można składać do 31 stycznia.

EwKa / opr. ToMa

Fot. Krzysztof Radzki

Exit mobile version