Bardzo bliscy odniesienia trzeciego zwycięstwa w mistrzostwach Europy byli Polscy piłkarze ręczni. Ostatecznie jednak rozgrywany w Bratysławie mecz z Rosją zakończył się remisem 29:29. Wyrównującą bramkę rywale zdobyli w ostatniej sekundzie meczu.
Jednym z bohaterów spotkania był Mateusz Zembrzycki. Bramkarz Azotów Puławy, który we wcześniejszych meczach grał w niewielkim wymiarze czasowym, tym razem zastąpił Mateusza Korneckiego w 13. minucie i popisał się wieloma znakomitymi paradami. Do przerwy bronił z 67% skutecznością. W drugiej połowie szło mu nieco gorzej i mecz ukończył z bilansem 11 skutecznych obron na 26 rzutów, co daje mu 42% udanych interwencji. Grali również dwaj inni przedstawiciele puławskiego klubu. Dwie bramki rzucił Dawid Dawydzik, a bez gola ukończył mecz Rafał Przybylski. Z ośmioma trafieniami najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu był Szymon Sićko.
Polacy już wcześniej stracili szansę na awans do półfinału. Pojutrze w ostatnim spotkaniu zasadniczej fazy turnieju podopieczni trenera Patryka Rombla zmierzą się z broniącą tytułu Hiszpanią.
JK/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK