Zalew Zimna Woda w Łukowie zapełnił się w sobotę (15.01) miłośnikami kąpieli w lodowatej wodzie. Światowy Zlot Morsów i sportowe zawody w zimowym pływaniu Area Cup przyciągnął kilkaset osób, które nie tylko korzystały z lodowatych kąpieli, ale też rywalizowały na odlodzonych torach pływackich.
– Chcieliśmy pokazać, że choć morsowanie to samo zdrowie, to nie musi ograniczać się tylko do biernego stania w wodzie – mówi współorganizator zlotu, Konrad Gąsiorowski. – Morsowanie daje przede wszystkim zahartowanie organizmu. Z doświadczenia wiemy, że ludzie, którzy morsują, praktycznie nie chorują. Zdarza się jakieś drobne przeziębienie, ale to tyle. Morsowanie daje potężny zastrzyk adrenaliny, endorfin, wyzwala poczucie szczęścia – same zalety. Radość daje nam to, że potrafimy przezwyciężyć wszystkie te okoliczności. To jest taka walka z samym sobą. To w tym wszystkim najważniejsze. Chcemy wyjść ze strefy komfortu, zmierzyć się z tymi ekstremalnie trudnymi warunkami. Po wyjściu z wody każdy zawodnik czuje zadowolenie, spełnienie, niesamowite szczęście.
CZYTAJ: Światowy Zlot Morsów w Łukowie. Miłośnicy lodowych kąpieli rywalizowali w zawodach pływackich
– Myślę, że morsowanie jest bardzo ważne ze względu na korzyści dla organizmu – zauważa Paweł Smyk, kierownik kompleksu rekreacyjnego Zimna Woda w Łukowie. – Stąd pomysł na Światowy Zlot Morsów i przede wszystkim na zwody pływania w zimnej wodzie. Niektórzy po wyjściu z wody, po kilometrze przepłyniętym w wodzie, która nawet nie osiągnęła 1 stopnia Celsjusza – bo jest dokładnie 0,8 stopnia Celsjusza – byli wycieńczeni, ale bardzo uśmiechnięci. Na tym to polega i na to liczyliśmy.
– To daje dużo lepsze samopoczucie. Jest przyjemnie, to tylko kwestia tego, żeby zrobić pierwszy krok. Gdy się przełamiemy, to już leci. Najlepiej, jak jest większa grupa. Wtedy jest lepszy doping. Morsowanie fantastycznie wpływa na zdrowie. Odkąd morsuję, nie mam problemów z przeziębieniem. Czuję się dużo lepiej – opowiada pan Andrzej.
– To nie jest tylko zlot, ale zlot połączony z zawodami pływackimi. Łączymy to po to, by morsy mogły zobaczyć, że można rozwijać lodowate kąpiele o aktywne uprawianie sportu – dodaje Konrad Gąsiorowski.
Piotr Świtaj z Dęblina wystartował w zawodach pływackich na dystansie 400 metrów: – Były bardzo fajne warunki. Trzeba przygotować się do pływania takich dystansów, bo organizm dopada lekka hipotermia. Jeżeli wcześniej nie mamy odpowiedniej adaptacji na zimno, to po prostu może nas odciąć w wodzie i możemy nie ukończyć dystansu. Bardzo ważne jest wcześniejsze przygotowanie pod kątem adaptacyjnym do zimnej wody. Tutaj już trzeba potrenować. Pływając, dużo szybciej tracimy temperaturę, ponieważ cały czas wymuszamy krążenie i ta zimna krew wtłacza się nam do środka organizmu – tłumaczy Piotr Świtaj.
– Generalnie każdy zdrowy człowiek może morsować. Nie ma jakichś przeciwwskazań. Nie musi być specjalnie badany przez lekarza. Każdy zdrowy człowiek może rozpocząć morsowanie. Nie muszą to być ekstremalnie długie kąpiele, początkowo wystarczy minuta, dwie czy pięć minut. Wszelkie rezultaty morsowania spokojnie osiągniemy – przekonuje Konrad Gąsiorowski.
Podczas zlotu morsów woda w zalewie Zimna Woda miała temperaturę poniżej 1 stopnia Celsjusza.
JP / opr. WM
Fot. Jerzy Piekarczyk