Miało być tysiąc żurawi origami, mają trzy razy tyle. Akcja #szczęściepodajdalej Zamojskiego Domu Kultury zaskoczyła pomysłodawców.
– W akcji i warsztatach robienia żurawi wzięły udział 22 instytucje, 11 placówek oświatowych, w tym szkoły specjalne i wiele osób prywatnych – podsumowuje instruktorka teatru i literatury Zamojskiego Domu Kultury Diana Maciąg. – Mimo że na co dzień mają do czynienia głównie z płaskim ekranem, to miały trochę kłopot z trójwymiarem. Składały nie tylko dzieciaki, ale też maturzyści, studenci, seniorzy. Co było najbardziej ujmujące w każdej grupie, to w ostatnim ruchu, kiedy nasze składanie przybiera już formę żurawia, radość na twarzy każdego, niezależnie od wieku, była taka sama. To było naprawdę niesamowite. I właśnie z tej radości powstało już ponad 3 tysiące żurawi.
– Składałam z moimi rodzicami – mówi jedna z młodych uczestniczek akcja. Dzieci zgodnie stwierdziły, że origami to bardzo trudna techniczna rzecz, ale chcą dzielić się szczęściem i pomagać innym dzieciom. – To dobro do nas wraca – mówi Adrian.
– Klasa I C pięknie pracuje, są bardzo chętni do udziału w akcji – mówi Marta Lepa, pracująca w Szkole Podstawowej nr 9 w Zamość. – Pracowaliśmy w domach, ale też w klasie. Nie jest to łatwa technika. Złożyliśmy 80 żurawi.
– Żurawie są przeróżne, mimo że składa się je w dokładnie taki sam sposób – podkreśla Diana Maciąg. – Trafią one teraz na oddział neonatologiczny zamojskiego szpitala.
– Za kilka dni, dzięki uprzejmości Zamojskiego Domu Kultury, otrzymamy origami w kształcie żurawia, które będzie przyozdabiało korytarz oddziału neonatologii, oddziału, który kojarzy się z tymi najmłodszymi, z dziećmi – mówi Piotr Zając, zastępca dyrektora ds. administracyjno-technicznych Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Zamościu. – Idea tego przedsięwzięcia jest taka, aby ten wizerunek pozytywnie wpływał na samopoczucie pacjentów. To bardzo ciekawa akcja i chętnie się w nią włączamy.
– Niesamowite w całej akcji jest to, że przy okazji odbywały się miłe gesty – podkreśla Diana Maciąg. – Dostawaliśmy paczki z liścikami, pozdrowieniami, życzeniami. Specjalny list przysłała do nas pani Ewa ze Szkoły Podstawowej w Poniatowej, gdzie prowadzi koło origami. Oto jego fragment: „Byłam dzieckiem chorowitym. Lubiłam filmy dokumentalne. Trafiłam raz na reportaż ze szpitala w Japonii, w którym chorowały dzieci na chorobę popromienną po zrzuceniu bomby atomowej w 1945 roku na Hiroszimę i Nagasaki przez Stany Zjednoczone. Dzieci z reportażu składały z jednej kwadratowej karteczki żurawia. Bardzo mnie to zainteresowało, jak z kwadratowej kartki można wykonać takiego ptaszka przestrzennego. Ciekawiło mnie to bardzo, ale nie miałam skąd się tego nauczyć”. Ta historia kończy się szczęśliwie, ale jest to niesamowity jak na tamte czasy zwrot akcji, ponieważ pani spotyka w Polsce Japończyka, który uczy ją składać takiego żurawia. Możemy spokojnie powiedzieć, że akcja „Szczęście – podaj dalej” się udała.
Żurawie origami w formie instalacji ozdobią korytarze oddziału neonatologii już w lutym. Szczegóły akcji oraz treść listu pani Ewy znaleźć można na FB Zamojskiego Domu Kultury:
AP/ opr. DySzcz
Fot. AP