Droższe kredyty i lepiej oprocentowane lokaty. Stopy procentowe pójdą do góry. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na podwyżkę o 0,5 punktu procentowego do poziomu 2,25 proc. To czwarta podwyżka stóp od listopada ubiegłego roku.
– Dalsze podwyżki stóp mogą być potrzebne, aby zapobiec utrwaleniu się wysokiej inflacji – zapowiadał w grudniu prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Gapiński. O tym, co oznacza dzisiejsza podwyżka stóp, a głównie stopy referencyjnej, mówi dziekan Wydziału Ekonomicznego UMCS prof. Mariusz Kicia. – Jeżeli bank centralny podwyższa stopy procentowe, to daje sygnał bankom, że widziałby, aby one podniosły stopy procentowe dla swoich klientów. To oznacza, że wszyscy ci, którzy jeszcze nie mają kredytów, dostaną nową ofertę, ale ta oferta będzie oznaczała, że mają mniejszą zdolność kredytową, bo odsetki będą już wyższe. A ci, którzy mają kredyty, będą odczuwali to w postaci wyższych rat, będą musieli więcej płacić. To oznacza, że w tym samym budżecie najprawdopodobniej będą musieli zrezygnować z czegoś innego, bo kredyt będą musieli obsługiwać. Kredyt stanie się droższy.
Doradca finansowy Przemysław Kusiak wylicza, o ile wzrosną raty kredytów hipotecznych. – Przykładowo, jeżeli ktoś brał kwotę kredytu w wysokości 150 tysięcy jeszcze po obecnym WIBOR-ze, zakładając marżę na poziomie 2,89 przy 10 proc. wkładu, to teraz płaci 916 zł. Natomiast po podwyżkach będzie płacił ok. 960 zł. To wzrost ok. 50 zł na każdej comiesięcznej racie. Rata przy 300 tys. wzrośnie o jakieś 100 zł, a przy 500 tys. nawet 200 zł.
Zdaniem doktor Agnieszki Wójcik, specjalistki rynku nieruchomości, ludzie już zaczęli odczuwać wyższe raty kredytów, ale o wielkim krachu na rynku domów i mieszkań mówić nie można. – Nie oczekiwałabym spektakularnych zmian w tym zakresie, a przynajmniej w krótkim okresie. Tylko że z zakupu czasowo lub w ogóle raczej zrezygnuje flipper niż ktoś, kto planuje zakup, by zaspokoić swoją własną potrzebę mieszkaniową.
Dobre informacje są dla posiadaczy lokat bankowych, bo wyższe stopy procentowe oznaczają, że oprocentowanie lokat wzrośnie. – Owszem, ale nie wiadomo, jak długo ta sytuacja się utrzyma – zastrzega prof. Kicia. – Jeżeli ten proces nie zostanie zakłócony, czyli wzrost cen będzie zgodny z oczekiwaniami, z projekcją Narodowego Banku Polskiego, to na kolejne podwyżki mogą się pojawić. Jeżeli pojawią się dodatkowe czynniki wzmacniające inflację, jeśli ona wypadnie i będzie wyższa niż to, czego spodziewa się NBP, to zapewne na kolejnych posiedzeniach pojawią się kolejne wnioski o to, aby stopy procentowe jeszcze raz podnieść.
Referencyjna stopa procentowa, będąca wyznacznikiem m.in. kredytów hipotecznych, w ciągu ostatnich 3 miesięcy wzrosła w Polsce o 50 proc.
W listopadzie inflacja w Polsce wyniosła 7,8 proc. – to najwyższy poziom od ponad 2 dekad, jest on głównym winowajcą rosnących stóp procentowych.
FiKar / opr. WM
Fot. pixabay.com