Siatkarze LUK Lublin przerwali serię czterech porażek z rzędu. W pierwszym tegorocznym domowym meczu PlusLigi pokonali Ślepsk Malow Suwałki 3:1. To szósta wygrana beniaminka w rozgrywkach ekstraklasy.
Lubelski zespół pierwszego seta wygrał 25:16, aby w kolejnym ulec gościom 18:25. W trzeciej partii LUK wrócił do lepszej gry i triumfował 25:22, a przypieczętował zdobycie trzech punktów w kolejnym secie, zwyciężając 25:21.
ZOBACZ ZDJĘCIA: LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki
MVP spotkania został kapitan lubelskiej drużyny, rozgrywający Grzegorz Pająk. – Byliśmy mocno zdeterminowani. Może momentami nie było tego widać, ale na boisku cały czas się dopingowaliśmy. W trzecim secie było widać, że u przeciwnika zgasł nieco ogień i nie było widać tej determinacji. W czwartym sensie widać było, że chłopaki już się trochę męczyli.
O kluczowych momentach meczu mówi trener LUK Lublin, Dariusz Daszkiewicz: – Udało nam się w pierwszym secie wyłączyć Pawła Halabę. Potem mieliśmy troszkę problemów z Piotrem Łukasikiem. Za bardzo zaczęliśmy kombinować z zagrywką zamiast grać swoje. Bardzo się cieszę, że udało nam się tego trzeciego seta przełamać. W czwartym secie to była walka punkt za punkt, twarda męska siatkówka. Tym bardziej się cieszę, że po tych porażkach w bardzo dla nas ważnym meczu odnieśliśmy zwycięstwo, i to za trzy punkty. To pozwala nam złapać oddech.
Dzięki wygranej podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza awansowali na 8. miejsce w tabeli.
W kolejnym spotkaniu już w najbliższą sobotę LUK podejmie ponownie w hali Globus ubiegłorocznego triumfatora Ligi Mistrzów i lidera tabeli zespół ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
AR / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska