– Naszym celem jest, aby faktycznie zwiększyć zarówno liczbę szczepień przeciw COVID-19, jak i liczbę testów w kierunku SARS-CoV-2 – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Według niego poselski projekt ustawy ws. testowania pracowników jest krokiem, który do tego zachęci.
Rzecznik rządu pytany był w poniedziałek (31.01) o poselski projekt ustawy wprowadzającej m.in. testowanie pracowników pod kątem zakażenia SARS-CoV-2. Projekt krytykowany jest przez opozycję.
CZYTAJ: Do Sejmu wpłynął projekt ustawy o testowaniu pracowników w kierunku COVID-19
W projekcie zapisano m.in. możliwość wystąpienia przez pracownika zakażonego w miejscu pracy z wnioskiem o wszczęcie postępowania o odszkodowanie z tytułu zakażenia SARS-CoV-2 wobec innego pracownika, który nie poddał się testowi. Müller pytany był m.in. o to, czy wniósłby o takie postępowanie, gdyby premier nie testowałby się w miejscu pracy. – Pan premier, o ile wiem i wiem to na pewno, jest zaszczepiony. W związku z tym mówimy o zupełnie innej sytuacji, niż pan pyta – powiedział, zwracając się do dziennikarza, który zadał pytanie.
Wskazał, że w debacie parlamentarnej w ostatnich tygodniach „pojawia się wiele różnych pomysłów, jeśli chodzi o zachętę do tego, żeby zwiększył się wskaźnik szczepień – to jest jedna rzecz, druga rzecz, to żeby zwiększył się również wskaźnik testów”.
– W związku z tym tych rozwiązań jest wiele. Mieliśmy też tutaj w zeszłym tygodniu spotkanie z klubami parlamentarnymi z opozycji, tez padały różnego rodzaju propozycje. Dzisiaj widzę, że też opozycja, nawet do daleko idących projektów, zgłasza głosy krytyczne. Jak widać, trudno jest znaleźć dobre rozwiązanie, które by satysfakcjonowało wiele stron. W tej chwili tym, co najważniejsze, jest to, że system szczepień ma charakter powszechny – każdy z nas może się zaszczepić, kiedy tylko chce. Tak samo system testów jest dostępny dla osób, które chcą to zweryfikować – powiedział Müller.
– W związku z tym, liczymy na to, że ten kolejny krok zachęci do tego, aby faktycznie zwiększyć zarówno liczbę szczepień, jak i liczbę testów. I to jest naszym celem. A to, czy ktoś będzie podejmował tego typu działania, które są przewidziane tą ustawą, oczywiście mają charakter fakultatywny, czyli ktoś, jeśli chce, może podjąć takie działania, a jeśli nie – nie musi – zaznaczył rzecznik.
Według niego jest to „rozwiązanie kompromisowe, które nikogo nie zmusza do pozywania kogokolwiek w takiej sytuacji”.
Projekt zakłada wprowadzenie rozwiązań umożliwiających pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a także żądanie przez pracodawców informacji o negatywnym wyniku takiego testu. W projekcie nie przewidziano odmiennych regulacji dla osób, które chorowały na COVID-19, osób, które poddały się szczepieniom ochronnym przeciwko COVID-19 i osób niezaszczepionych. Nieodpłatny test pracownik będzie mógł wykonać zasadniczo raz w tygodniu. Testy będą finansowane z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Projekt zakłada, że pracownik, który nie poddał się testowi diagnostycznemu, nadal będzie świadczył u pracodawcy pracę na dotychczasowych zasadach. Nie będzie z tego względu delegowany poza stałe miejsce pracy bądź wykonywania pracy innego rodzaju, jednak w przewidzianych w projekcie sytuacjach będzie mógł zostać zobowiązany do zapłaty świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia kogoś wirusem SARS-CoV-2.
Z wnioskiem o wszczęcie postępowania o odszkodowanie z tytułu zakażenia SARS-CoV-2, przysługujące od pracownika, który nie poddał się testowi, będzie mógł wystąpić pracownik, u którego zostało potwierdzone zakażenie SARS-CoV-2 i ma uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Wniosek będzie składał do pracodawcy w terminie dwóch miesięcy od zakończenia izolacji albo hospitalizacji z powodu COVID-19.
W terminie 7 dni od otrzymania wniosku pracodawca zobligowany będzie do zweryfikowania, czy wśród pracowników, z którymi miał kontakt zakażony, są osoby, które nie poddały się testowi. W razie potwierdzenia przez pracodawcę tej okoliczności pracodawca niezwłocznie, nie później, niż w terminie trzech dni, przekaże wniosek pracownika zakażonego wirusem do wojewody właściwego ze względu na miejsce wyznaczone do wykonywania pracy wraz z listą pracowników, którzy nie poddali się testowi diagnostycznemu, a zostali wskazani przez pracownika zakażonego SARS-CoV-2, jako osoby, z którymi miał on kontakt.
Na podstawie otrzymanego wniosku wojewoda będzie wszczynał postępowanie w przedmiocie świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Przyznanie świadczenia odszkodowawczego będzie następowało w drodze decyzji, od której stronom – wnioskodawcy i pracownikowi obowiązanemu do uiszczenia świadczenia odszkodowawczego – przysługiwał będzie wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy oraz prawo do wystąpienia ze skargą do sądu administracyjnego.
Wysokość takiego świadczenia wynosić będzie równowartość pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w dniu złożenia przez pracownika wniosku do pracodawcy. W przypadku dwóch lub większej liczby pracowników obowiązanych do uiszczenia świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia wirusem SARS-CoV-2 będą oni partycypować w zapłacie tego świadczenia w częściach równych.
Pierwsze czytanie projekt wniesionego przez grupę posłów PiS ma być przeprowadzone w poniedziałek (31.01) na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia.
RL / PAP / opr. ToMa