Zatrudniał się w lubelskich lokalach gastronomicznych i kradł służbowy sprzęt oraz auta – mowa o 27-latku zatrzymanym w Lublinie w trakcie policyjnej zasadzki. Mężczyzna próbował uciekać samochodem przed mundurowymi, staranował radiowóz i próbował rozjechać policjanta. Dziś (12.01) zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty.
27-latek od pewnego czasu poszukiwany był przez mundurowych w związku ze zgłoszeniami pochodzącymi od właścicieli lubelskich lokali gastronomicznych czy firm budowlanych. Sposób działania był zawsze podobny: mężczyzna zatrudniał się jako dostawca, po kilku dniach kradł służbowe auta oraz pieniądze i znikał. Tak było w kilku pizzeriach w Lublinie oraz w jednej z firm budowlanych w podlubelskich Niemcach. Co więcej, 27-latek prowadził auta, mając aktywny zakaz kierowania pojazdami.
Mężczyzna od dłuższego czasu ukrywał się, jednak operacyjni z 3. Komisariatu w Lublinie oraz funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu KMP w Lublinie zorganizowali zasadzkę. W poniedziałek (10.01) późnym wieczorem próbowali zatrzymać go, gdy prowadził samochód. 27-latek próbował jednak rozjechać policjanta, pomimo oddania przez funkcjonariuszy ostrzegawczych strzałów staranował też radiowóz. Ostatecznie rozbił auto na ścianie pobliskiej kamienicy.
Mężczyzna został zatrzymany. Miał przy sobie woreczek z narkotykami. Trafił do policyjnego aresztu.
Dziś z zatrzymanym wykonywane są czynności procesowe – wkrótce usłyszy zarzuty. Ponieważ działał w recydywie, kara będzie zwiększona o połowę. Policjanci będą wnioskować o tymczasowy areszt.
RL / opr. GRa
Film i fot. lubelska.policja.gov.pl