T.Love prezentują drugi singiel. „Ponura żniwiarka” z ważnym przekazem

tlove 2 2022 01 28 134447

Po bardzo udanym przyjęciu „Pochodni”, czyli pierwszego singla powracającej w oryginalnym składzie grupy T.Love, przyszła pora na koleny – „Ponurą żniwiarkę”.

Jak sam mówi o sobie Muniek Staszczyk – jest „płytowcem” i muzyki słucha wyłącznie z CD (najchętniej w samochodzie). Dlatego drugi utwór pt.: „Ponura żniwiarka”, promujący album T.Love zatytułowany „Hau, hau” (premiera 22.04.22) został wytłoczony na… stronie B limitowanego fizycznego singla promocyjnego.

Muniek deklaruje: „Wypuszczamy singla jak za starych dobrych czasów, który będzie miał strony A i B. Na stronie A znajduje się nasz pierwszy zwiastun albumu, czyli „Pochodnia”, z gościnnym udziałem Kasi Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, który definiuje T.Love AD 2022 neo-popowo, a na stronie B „Ponura żniwiarka”, która definiuje nas jako zespół rock’n’rollowy. Taka będzie cała płyta, barwna, rozpięta na pięciolinii neo-popu i neo-rock’n’rolla, ale wszystko w korzeniu T.Love”.

A o samym utworze dodaje: – Ten numer, kiedy tylko przesłuchałem CD-ka z Janka kompozycjami, od razu mi się spodobał, bo przywodził mi na myśl skojarzenia ze wszystkim co lubię – przypominał mi klimatem i brzmieniem kawałki Gary’ego Glittera, T.Rex i legendarny „Personal Jesus” Depeche Mode. To jest T.Love w pigułce! W czystej postaci. 100% cukru w cukrze”.

Janek Benedek tak podsumowuje „Ponurą żniwiarkę”: – Rzeczywiście, to jest to, co lubimy z Muńkiem najbardziej, czyli stary blues. Ale w tym przypadku podany na zimno, w taki depeche’owski sposób – tak się ludziom kojarzy i coś w tym jest. A żeby przyprawić ten numer czymś specjalnym, zaprosiliśmy Andrzeja Smolika, który jest genialnym multi-instrumentalistą i zagrał tu kapitalne solo na harmonijce ustnej.
(źródło: Universal Music Polska)

Exit mobile version