Instalujmy programy antywirusowe, stosujmy kilkustopniową weryfikację naszych kont i nie klikajmy w podejrzane linki – to najważniejsze rady specjalistów dotyczące bezpieczeństwa w sieci. Dziś (8.02) w całej Polsce po raz osiemnasty obchodzony jest Dzień Bezpiecznego Internetu.
Z tej okazji puławskie Centrum Kompetencji Cyfrowych „Edukacja 3.0” zorganizowało warsztaty „Social media bez tajemnic”. Ich uczestnicy mogli dowiedzieć się między innymi czym są bańki informacyjne i jak chronić wizerunek oraz prywatność w sieci.
– Warto wiedzieć jakie mechanizmy działają w Internecie, by móc się przed nimi skutecznie bronić – mówi prezes Centrum Kompetencji Cyfrowych „Edukacja 3.0” Marcin Wolski. – Taki najprostszy mechanizm, jaki powinniśmy dostrzec w social mediach to są te bańki, algorytmy, które decydują o tym, co nam się wyświetla. To, że mamy grupę znajomych i chcemy puścić na przykład jakieś zdjęcie ze spotkania, wcale nie jest jednoznaczne z tym, że im wszystkim się to wyświetli. Kiedy przewijamy ekran smartfona, mierzone są czasy odstępu pomiędzy miejscami, gdzie się zatrzymujemy i na tej podstawie jest budowana nasza baza uwagi, scoring, które treści nas zatrzymały. Następne treści są już podrzucane w ten sposób. Takich mechanizmów jest sporo. Są bardzo proste mechanizmy związane też z klikaniem w różnego rodzaju linki, które dostajemy – to, co piszą do nas banki w korespondencji, żeby nigdy nie podawać hasła.
– Można się przed tym chronić przede wszystkim bardzo rozsądnie podchodząc do tego, co widzimy na ekranie komputera – mówi podkomisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Puławach. – Jeżeli chodzi o osoby dorosłe i mieszkańców naszego powiatu, to często w ostatnim czasie zdarza się, że padają ofiarami tzw. spoofingu. To jest podszywanie się pod numery telefonów, które wydają nam się być znajome. To numery banków, różnego rodzaju instytucji. Wydaje się nam, że dzwoni osoba, którą znamy z instytucji, którą znamy, i informuje o zagrożeniach na naszym koncie bankowym. Będąc przekonanym o tym, że możemy stracić pieniądze i bardzo ważne dane, które mamy na swoich komputerach, przekazujemy dane dostępowe do kont, laptopów. W ten sposób tracimy pieniądze, ale także ulegamy szantażowi.
– Musimy być świadomi, że ataki na nasze skrzynki mailowe czy konta bankowości elektronicznej odbywają się cały czas – mówi prezes Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego Tomasz Szymajda. – Są poustawiane specjalne programy i sprzęty, które z automatu tyle razy próbują, aż im się uda. Ważne jest jakie mamy zabezpieczenie, aby te próby nie przedostały się głębiej. Jakiś czas temu założyliśmy w Parku testowo urządzenie, które pokazywało nam ruch w Internecie, i wyobraźcie sobie Państwo, że taki atak, który przychodził do Parku, przychodził średnio co minutę przez całą dobę, z całego świata. Najwięcej tych ataków pochodziło ze wschodu, z Dalekiego Wschodu, ale zdarzało się również ze Stanów Zjednoczonych. Sam byłem zdziwiony, kiery przyniesiono mi wydrukowaną ilość tego ruchu w Internecie. To była cała ryza papieru, która powstała przez dwa, trzy dni.
– Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w Internecie, należy zwrócić uwagę na kilka podstawowych rzeczy – mówi informatyk Paweł Szymański. – Jeżeli korzystamy z różnych systemów, trzeba ustalać w miarę trudne hasła – nie w stylu „1234”, ale też łatwe dla nas do zapamiętania. Nie wolno zapisywać ich w pobliżu urządzeń, z których korzystamy. Należy też zmieniać je w miarę często.
– Jakiś czas temu wewnętrznie zarządziłem, aby te hasła u nas były jak najczęściej zmieniane przez pracowników – podkreśla Tomasz Szymajda. – Pilnujemy tego. Wprowadzamy też procedury wewnętrzne, które mówią w jaki sposób posługiwać się tymi danymi wrażliwymi, szczególnie osobowymi, bo one najczęściej wyciekają.
– W takich sytuacjach najsłabszym ogniwem jest człowiek – mówi Paweł Szymański. – I tutaj choćbyśmy nie wiem jak zabezpieczali swoje urządzenia i korzystali z nie wiem jak dobrych programów antywirusowych, musimy uzbroić się w pewną czujność, ostrożność i starać się weryfikować te informacje, które do nas dopływają – czy to w e-mailach czy w rozmowie telefonicznej, żeby nie przekazywać danych bankowych.
– Ja powtarzam najczęściej, że chyba najważniejsza jest edukacja i świadomość, żeby rozumieć te procesy. Bo kiedy rozumiemy mechanizmy, łatwiej jest nam się bronić – podkreśla Marcin Wolski.
Specjaliści z zakresu bezpieczeństwa internetowego radzą także, by często aktualizować używane przez nas urządzenia. Oprogramowanie zawsze zawiera pewne luki, które cyfrowi przestępcy starają się wykorzystać.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com