Radni Białej Podlaskiej po raz trzeci nie wyrazili zgody na sprzedaż działek przy ulicach Brzegowej i Elektrycznej. Przeciwny był Klub Zjednoczonej Prawicy i Białej Samorządowej.
– Jest zbyt wiele niewiadomych w tej sprawie, wciąż nie wiemy, jaki inwestor zainteresowany jest kupnem działek – mówi Dariusz Litwiniuk ze Zjednoczonej Prawicy. – Chcieliśmy dowiedzieć się, jaki to inwestor, jaka branża, kiedy powstanie inwestycja, jakie będą z tego korzyści wpływu, jakie będą miejsca pracy, ile tych miejsc pracy będzie i komu będą dedykowane. Na to pytanie nie możemy uzyskać odpowiedzi.
4-hektarowe działki, które chce sprzedać miasto przeznaczone są na działalność produkcyjną. – Zainteresowani kupnem działek inwestorzy nie życzyli sobie, aby podawać ich dane.
– To nieograniczony przetarg wyłoniłby nabywcę – mówi naczelnik gabinetu prezydenta miasta, Wojciech Sosnowski. – Są to po prostu tereny leżące odłogiem, które są nieproduktywne, a w momencie sprzedaży rodzi się tzw. obowiązek podatkowy. Przedsiębiorca musi więc „na dzień dobry” płacić podatek za nieruchomość zakupioną od miasta. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży możemy przeznaczyć i przeznaczamy na inwestycje w naszym mieście.
Za sprzedażą działek byli radni Koalicji Obywatelskiej.
MaT / opr. AKos
Fot. archiwum