Monika Hojnisz-Staręga zajęła 20. miejsce w biathlonowym biegu na 15 km w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Złoty medal wywalczyła Niemka Denise Herrmann, srebrny Francuzka Anais Chevalier-Bouchet, a brąz Norweżka Marte Olsbu Roiseland.
Hojnisz-Staręga dwukrotnie bezbłędnie strzelała w pozycji leżącej i po tej części rywalizacji była ósma. Jednak w każdej z dwóch prób na stojąco popełniła po jednym błędzie, co oznaczało, że do jej czasu biegu dodano dwie karne minuty. To przełożyło się 20. miejsce na mecie, ze stratą 2.42,6 do triumfatorki.
– Nie jest wstyd przyznać się, że bardzo się bałam tego startu. Teraz jednak jakby wszystko ze mnie zeszło i jestem bardziej spokojna, bo już wiem, na jakim jestem poziomie, na co mogę liczyć i czego się spodziewać w kolejny startach – powiedziała Hojnisz-Staręga przed kamerami Eurosportu.
Obecny sezon do tej pory nie był udany dla 30-letniej liderki kadry. Jej najlepszy wynik w Pucharze Świata to 13. miejsce w biegu na dochodzenie w Oberhofie. – Później była dłuższa przerwa i tutaj miał przyjść ten „pik” formy, ale zawsze jest jakaś niewiadoma. Bardziej jednak chyba bałam się warunków, jakie tutaj panowały do tej pory. Pogoda nas nie rozpieszczała, dziś chyba była najbardziej łaskawa od kiedy tutaj jestem – zaznaczyła.
– Bałam się zimna, wiatru i trasy, bo jest taka, że trzeba cały czas pracować. Jest jedną z cięższych na jakich startowałam, ale przecież to są igrzyska i nikt nie mówił, że będzie łatwo – dodała.
Z inauguracyjnego występu w National Biathlon Centre w Zhangjiakou była jednak umiarkowanie zadowolona.
– Jestem szczęśliwa, że ten pierwszy start już za mną. Ze spokojem mogę czekać na kolejne – podsumowała brązowa medalistka mistrzostw świata w 2013 roku w biegu na dochodzenie
30-letnia liderka kadry blisko medalu olimpijskiego była cztery lata temu w Pjongczangu, gdy właśnie w biegu na 15 km zajęła szóste miejsce. Z kolei cztery lata wcześniej w Soczi rywalizację ze startu wspólnego ukończyła na piątej pozycji.
Największym sukcesem zawodniczki AZS AWF Katowice jest brąz mistrzostw świata z 2013 roku w biegu masowym.
Kamila Żuk zajęła 36. miejsce, Kinga Zbylut była 55. – obie trzykrotnie spudłowały, a Anna Mąka zajęła przedostatnią, 85. pozycję – na strzelnicy pomyliła się dziewięć razy.
33-letnia Herrmann, która spudłowała raz na 20 strzałów, odniosła życiowy sukces. W 2014 roku w Soczi zdobyła olimpijski brąz w sztafecie 4×5 km w… biegach narciarskich, które zamieniła na biathlon dwa lata później.
W 2019 roku była najlepsza w mistrzostwach świata w biegu na dochodzenie, łącznie ma w kolekcji sześć medali imprezy tej rangi.
Druga, ze stratą 9,4 s, była Chevalier-Bouchet, a trzecia prowadząca w Pucharze Świata Olsbu Roiseland – strata 15,3 s. Norweżka jako jedyna z czołówki miała dwa niecelne strzały.
Olsbu Roiseland w Pekinie wywalczyła wcześniej złoto w sztafecie mieszanej 4×6 km, a Chevalier-Bouchet miała w tej konkurencji srebro.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Marcus Cyron / wikipedia.org