W mocno zimowej aurze Górnik Łęczna zremisował na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław 1:1 w meczu otwierającym 21. kolejkę piłkarskiej ekstraklasy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Górnik Łęczna – Śląsk Wrocław
Gospodarze prowadzili od 43. minuty, kiedy po akcji Jasona Lokilo piłkę do własnej bramki wpakował obrońca gości Victor Garcia.
Kłopoty podopiecznych trenera Kamila Kieresia zaczęły się jednak w 71 minucie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Kryspin Szcześniak. Korzystając z liczebnej przewagi, Śląsk przycisnął i już w 77. minucie do wyrównania doprowadził rezerwowy Adrian Łyszczarz.
W doliczonym czasie gry Śląsk mógł zdobyć zwycięskiego gola, ale świetnie w bramce gospodarzy spisał się debiutujący w ekstraklasie Adrian Kostrzewski.
Golkiper Górnika przyznaje, że ten mecz zapamięta z kilku powodów: – Na pewno jest to specyficzny debiut, bo dopiero na kilka godzin przed meczem dowiedziałem się, że będę grał. Drugą sprawą jest pogoda. Pierwszy raz chyba wystąpiłem w takich warunkach. A moja interwencja w ostatniej minucie meczu na pewno przydała temu debiutowi pewnej pikanterii – mówi Adrian Kostrzewski.
Z dorobkiem 20 punktów łęcznianie zajmują 15. miejsce w tabeli.
W innym piątkowym meczu Cracovia wygrała z Lechią Gdańsk 2:0.
JK / Media klubowe Górnika Łęczna / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski