Dobę czekają kierowcy ciężarówek na wyjazd z kraju na polsko-białoruskim przejściu granicznym Koroszczyn-Kozłowicze. W kolejce stoi 1000 TIR-ów. Niewiele krócej, bo 18 godzin, trzeba poczekać na odprawę przy wjeździe do Polski. W kolejce jest prawie 700 pojazdów.
Spore utrudnienia są także na polsko-ukraińskim przejściu Dorohusk-Jagodzin na wjazd i wyjazd z kraju trzeba poczekać około 20 godzin. W kolejkach po obu stronach terminala stoi po 400 pojazdów.
– Kolejki spowodowane są przede wszystkim weekendowym natężeniem ruchu, ale generalnie ruch towarowy na granicy jest bardzo duży – mówi nadkom. Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Nawet ten rok pandemii tej międzynarodowej wymiany nie wstrzymał, a wręcz przeciwnie ta międzynarodowa wymiana towarowa rosła i porównując rok 2021 do 2020 mamy w skali naszych trzech towarowych przejść aż 10% wzrost ruchu towarowego, przy czym jeżeli chodzi o przejście w Koroszczynie, jest to już 17% wzrost ruchu. W przypadku Koroszczyna to utrudnienia wynikają również z tego, że w ubiegłym roku w listopadzie zostało zamknięte dla ruchu towarowego przejście z Białorusią w Kuźnicy.
W związku z zamknięciem przejścia w Kuźnicy ruch towarowy przeniósł się na dwa pozostałe przejścia Koroszczyn w Lubelskiem oraz Bobrowniki w Podlaskim.
Z kolei na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Hrebenne-Rawa Ruska jest dużo spokojniej. 8 godzin czekają kierowcy ciężarówek przy wyjeździe z kraju. Po ukraińskiej stronie przejścia czas oczekiwania na odprawę wynosi 2 godziny.
ZAlew / opr. AKos
Fot. archiwum