Koniec wielkiego remontu w Muzeum Nadwiślańskim. Nie obyło się bez niespodzianek

nadwislanskie 030222 001 2022 02 03 185013

2 lata później niż przewidywano zakończył się remont konserwatorski dwóch obiektów Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Chodzi o Kamienicę Celejowską i Spichlerz Ulanowskich. W czwartek 3 lutego podsumowano ponad 4-letni projekt dotyczący modernizacji 5 obiektów muzealnych. Bowiem Dom z Modliborzyc, Willa „Pod Wiewiórką” oraz Dwór z Gościeradowa zostały oddane do użytku już w połowie 2020 roku.

ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa dot. remontu konserwatorskiego w Muzeum Nadwiślańskim

– Same liczby obrazują, jak skomplikowany i złożony był zakres tych prac – informuje marszałek województwa lubelskiego, Jarosław Stawiarski. – Projekt rozpoczynał się kwotą 14 milionów złotych, przy wkładzie unijnym 9 milionów. Skończył się kwotą 23 milionów, przy wkładzie unijnym 14 milionów. Czyli wysiłek w zakresie zarówno pieniędzy unijnych, jak i pieniędzy budżetu województwa był dosyć znaczny. Ale wiadomo, że kiedy odkrywamy schyłek XVI wieku – mówimy w tym wypadku o Spichlerzu Ulanowskich – różne rzeczy nas zaskakują.

– Zaskoczeń było mnóstwo i to praktycznie w każdym obiekcie – tłumaczy dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego, Piotr Kondraciuk. – Czego się nie tknęło, wychodziło coś zupełnie innego, niż się spodziewano. Przede wszystkim XVI-wieczna więźba dachowa na Spichlerzu Ulanowskich okazała się tak spróchniała, że nie nadawała się do jakichkolwiek zabiegów konserwatorskich. Wszystkie problemy konserwatorskie, jakie w budownictwie mogą wystąpić, tutaj się pojawiły. Dlatego że to były obiekty z różnych okresów historycznych, obiekty drewniane, obiekty murowane z różnego materiału. Przede wszystkim z kamienia kazimierskiego, który jest piękny, ale bardzo mało odporny na działania środowiska. To wszystko spowodowało, że projekt ten się przedłużał.

– Spichlerz Ulanowskich odkrył zdecydowanie najwięcej niespodzianek – wskazuje kierownik budowy Paweł Drogosz. – Największym zdziwieniem było, że odkryliśmy, że pod posadzkami była swego czasu garbarnia. Odkryte rzeczy trzeba było zabezpieczyć, a to też trwało. Natomiast nieprzyjemnie zaskoczył nas stan dachu, który można było odkryć, dopiero gdy postawiliśmy rusztowanie i weszliśmy to wszystko obejrzeć. Niestety stan był taki, że trzeba było całość ratować przed katastrofą budowlaną, bo tak to już wtedy wyglądało. 

– Modernizacja tych obiektów przyciągnie jeszcze więcej gości odwiedzających te miejsca – zauważa sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Jan Kanthak. – Kazimierz Dolny to jedna z perełek na mapie Lubelszczyzny, wizytówka regionu, o której cała Polska wie. Cieszy, że taka prężna organizacja jak Muzeum Nadwiślańskie inwestuje w infrastrukturę kulturalną oraz edukacyjną i że na mapie Kazimierza Dolnego znajdują się takie atrakcyjne miejsca. Jako przedstawiciel Ministerstwa Aktywów Państwowych muszę wyrazić swoje zadowolenie, że w ramach mecenatu uczestniczą w tym też spółki Skarbu Państwa. Chociaż też chciałbym zwrócić uwagę na prywatnych przedsiębiorców. Ale skoro mówimy o lubelskich firmach, tak jak Roman Dmowski powiedział kiedyś: „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie”. Tak samo można powiedzieć, że lubelskie firmy mają też obowiązki lubelskie. W ramach tych obowiązków leży finansowanie takich przedsięwzięć kulturalnych. 

Chodzi tu m.in. o Grupę Azoty Puławy, Lubelski Węgiel Bogdanka, które wspierają kazimierskie muzeum.

– „Działaj globalnie – wspieraj lokalnie” to nasza dewiza od wielu lat – mówi wiceprezes Grupy Azoty Puławy, Jacek Janiszek. – Czujemy się w obowiązku wspierać lokalną społeczność, kulturę, dziedzictwo narodowe. Obszar sportowy również nie jest nam obcy. A współpraca z Muzeum Nadwiślańskim jest jedną z działalności, którą prowadzimy już od 2004 roku. Jesteśmy prekursorem społecznej odpowiedzialności biznesu. 46 lat temu to właśnie ówczesne Zakłady Azotowe „Puławy” odkupiły od prywatnego właściciela zamek w Janowcu i przekazały go do Skarbu Państwa, aby ten wspaniały obiekt, którym także się opiekuje Muzeum Nadwiślańskie, mógł być odrestaurowany. Plany na restauracje tego obiektu też są w naszym zasięgu.

Dodajmy, że wyremontowane obiekty – a więc kamienica Celejowska i Spichlerz Ulanowskich – zostaną udostępnione turystom za około 3 miesiące. 

ŁuG / opr. AKos

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version