1528 zakażeń koronawirusem odnotowano minionej doby w województwie lubelskim. W tym ponownie zakażone są 173 osoby – informuje Ministerstwo Zdrowia. Minionej doby w regionie zmarło 17 osób, 12 z nich miało choroby współistniejące.
W województwie lubelskim odnotowujemy spadek liczby zakażeń. Jak zaznacza wojewoda lubelski Lech Sprawka, może być to sygnałem, że piąta fala w regionie powoli się wygasza. W skali kraju zajmujemy 12. miejsce pod względem liczby zakażeń, na 100 tysięcy mieszkańców wskaźnik ten wynosi ok. 72 osób. – Podchodzę jednak ostrożnie do prognoz – mówi wojewoda lubelski. – W tej piątej fali z większą ostrożnością podchodzę do prognozowania skali pandemii. Liczymy się z tym, że świadczy o tym liczba kupowanych w aptekach testów, która gwałtownie rośnie, a to oznacza, że uruchamiane są domowe laboratoria. Nigdy nie ma pewności, że wynik badania trafia do centralnej bazy. A więc nie zawsze te „plusy” znajdą odzwierciedlenie w statystyce zakażeń.
– Mimo spadku zakażeń, wciąż odnotowujemy dużą liczbę zgonów, dziś było to 17 osób – dodaje Sprawka. – Biorąc pod uwagę parytet ludności w poszczególnych województwach – wskaźnik na 100 tys. mieszkańców – województwo lubelskie jest na miejscu 7., ze wskaźnikiem 0,8. Przy okazji, smutna informacja: otóż, gdybyśmy od samego początku pandemii liczyli liczbę zgonów, przeliczając na tysiąc mieszkańców – bo daje to obraz skali zjawiska – to zgonów covidowych najwięcej w Polsce było w województwie lubelskim. Ten wskaźnik na tysiąc mieszkańców – 3,44. To czwarta fala spowodowała dużą liczbę zgonów w naszym województwie, a to sprawiło, że staliśmy się liderem w tej niedobrej statystyce. Niewątpliwie jest to związane również z profilaktyką w postaci szczepień.
– Wydaje się niestety, że jeśli chodzi o liczbę szczepień, to dobiliśmy już do ściany – mówi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS. – Na to złożyły się przynajmniej dwa czynniki. Po pierwsze, ci, którzy mieli się zaszczepić, już się zaszczepili. W dalszym ciągu pozostaje dość duża grupa Polaków, która jest przeciwna szczepieniom, która słucha nienaukowych treści. Wydaje mi się, że drugą sprawą, która spowolniła szczepienia, jest zapowiedź pana ministra Niedzielskiego końca pandemii. Dlatego też w tej chwili obserwuje się zdecydowanie zahamowany ruch osób, które powinny przyjąć trzecią dawkę szczepionki.
– Te zapowiedzi były przedwczesne – dodaje Szuster-Ciesielska. – WHO ogłosiła pandemię i WHO również ogłosi jej koniec. Co prawda obserwujemy spadek liczby zakażeń, to dobra wiadomość. Jednak hospitalizacja utrzymuje się na względnie stałym poziomie, więc w obecnej sytuacji nie możemy mówić o końcu pandemii. Możemy co najwyżej mówić o wyciszaniu się piątej fali.
Tymczasem różne firmy pracują nad nowymi szczepionkami lub ulepszają te istniejące – Chodzi między innymi o dopasowanie ich do nowych wariantów – uzupełnia Szuster-Ciesielska. – Pfizer jest już dosyć mocno zaawansowany w badaniach nad szczepionką skierowaną przeciw wariantowi omikron. Jednak badania na zwierzętach – tu wykorzystane były małpy – pokazują, że ta szczepionka wcale nie jest skuteczniejsza od tej, która została wyprodukowana na bazie oryginalnego wariantu wirusa z Wuhan. Wniosek z tego jest taki, że „stara” szczepionka w dalszym ciągu ma dobrą skuteczność. Moderna prowadzi badania szczepionki dwuwalentnej, czyli skierowanej przeciw wariantowi alfa i delta. Badania idą też w bardzo ciekawą stronę. Chodzi o sposób podania szczepionki. Domięśniowe podanie preparatu powoduje, że znacznie słabiej chronione są błony śluzowe układu oddechowego – a więc to miejsce, do którego dociera wirus. W naturalnym zakażeniu właśnie na terenie błon śluzowych jest budowana odporność. Stąd powstał pomysł – i takie prace też są już prowadzone – aby na przykład pierwszą dawkę podać domięśniowo, a drugą donosowo. Wtedy uzyskałoby się najbardziej optymalną odpowiedź zarówno systemową, jak i na terenie błon śluzowych układu oddechowego.
Ogółem w województwie lubelskim w pełni zaszczepionych jest niespełna 904 tysiące osób.
Liczba hospitalizacji w województwie lubelskim spada. Jednak, jak podkreśla wojewoda lubelski, zmiany liczby zajętych łóżek respiratorowych, głównie spowodowane są zgonami. W województwie lubelskim na 10 tysięcy mieszkańców hospitalizowanych jest 6 osób, co daje nam (niechlubne) trzecie miejsce w skali Polski.
EwKa / opr. WM
Fot. archiwum