Powstała Lubelska Księga Standardów dla Starego Miasta. To dokument wydany przez ratusz, który dotyczy zagospodarowania przestrzennego tej dzielnicy.
To zbiór wytycznych, którymi mają się kierować najemcy i właściciele lokali na Starym Mieście. Parasole możliwie małe, brak drewnianych podestów i niewysokie rośliny przy ogródkach piwnych – to niektóre przykłady wytycznych znajdujących się w Księdze. Ma ona ponad 130 stron, a prace nad jej przygotowaniem trwały 2 lata. Według założeń twórców Księgi, dzięki niej w tej części miasta ma zapanować ład przestrzenny.
– Chodzi tu o informację dla użytkowników, w jaki sposób ta przestrzeń powinna być zaaranżowana. Chodzi też o to, żeby nie mieli problemów, z tym że angażują swoje siły i środki w sposób, jaki nie będzie akceptowany przez organy, które powinny dbać o jakość tej przestrzeni – mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.
Księga zawiera wytyczne, dotyczące między innymi rozmieszczenia reklam w przestrzeni publicznej oraz zagospodarowania elewacji budynków. Największe zmiany dotyczą ogródków gastronomicznych.
Hubert Mącik przekonuje, że przedsiębiorca stosujący się do standardów zawartych w Księdze, może być pewien decyzji pozytywnej. – Ogródek ma być w przestrzeni miasta, a nie tworzyć odrębnej całości z tej przestrzeni wyjętej. Mogą w nim stać parasole, a nie zadaszenie innego rodzaju: nie markizy, nie pełne zadaszenia. Donice mogą być jak najbardziej. Gdyby nie było podestów, byłoby lepiej, natomiast wobec różnic wysokości rynku dla części restauratorów jest to problematyczne. Księga sugeruje także pewną formę stoisk handlowych i ograniczenie ich liczby – wyjaśnia Hubert Mącik.
Parasole powinny mieć stonowane kolory, bez elementów reklamowych.
Lubelscy restauratorzy przyznają, że tego rodzaju zmiany są potrzebne, ale moment ich wprowadzenia jest niefortunny.
– Wydaje mi się, że nie jest to dobry czas, aby wprowadzać zmiany – mówi jeden z nich, Jacek Abramowski. – Wszyscy jesteśmy skupieni na walce z pandemią albo jej skutkami. Myślę, że dla wielu restauratorów będą to obciążenia natury finansowej, bowiem w Księdze są zmiany dotyczące podestów, roślinności, mebli. To radykalne zmiany, wiążące się z trudnościami technicznymi i finansowymi.
– Taka Księga jest potrzebna, natomiast powinna być opublikowana pod koniec sezonu, ponieważ wtedy podejmujemy decyzje dotyczące kolejnego sezonu ogródkowego. Wówczas zamawiamy parasole czy meble. A w lutym jest zdecydowanie za późno, bo nie możemy już niczego zmienić – mówi Iwona Baruk, właścicielka innej lubelskiej restauracji.
– Ta księga fajnie standaryzuje to, co na Starym Mieście powinno być. Ale nie zauważyliśmy informacji, na temat tego, co się wydarzy z inwestycjami, które poczynili restauratorzy do tej pory. Nie wiemy, czy te meble albo parasole, które dotychczas funkcjonowały, będą mogły być dalej, czy nie. A to są spore inwestycje – dodaje kolejny, Filip Lewak.
– W zasadzie nie ma takich sytuacji, w których działania, jakie do tej pory podejmowali restauratorzy, są sprzeczne z tym, co znajduje się w tej Księdze – odpowiada Hubert Mącik.
Mecenas Maciej Chorągiewicz przypomina, że Lubelska Księga Standardów nie jest dokumentem wiążącym i zawiera jedynie wytyczne. – Nie jest to akt prawa miejscowego. Wobec tego nie mogą być wyciągane żadne negatywne konsekwencje, bowiem nie można egzekwować czegoś, co nie jest umocowane prawnie. Wyobrażam sobie to w ten sposób, że jeśli ktoś będzie ubiegał się o zgodę na postawienie parasoli, to urzędnik, który będzie taką zgodę wydawał, pewnie będzie się odnosił do tej Księgi i wskazywał, że powinno to być postawione w określony sposób. I zgodę będzie wydawał dopiero w oparciu o to – uważa Maciej Chorągiewicz.
Opinie mieszkańców Lublina na temat Księgi Standardów są podzielone: – Myślę, że takie ujednolicenie to dobry pomysł; na pewno Stare Miasto będzie się bardzo podobało turystom – uważają jedni. – Bardzo fajnie, że to wszystko się różni, że kamienice są kolorowe, ogródki się różnią w zależności od lokalu. A teraz wszystko będzie zlane, takie samo – sądzą jednak inni.
Lubelska Księga Standardów dla Starego miasta kosztowała 57 tysięcy złotych i została sfinansowana z Budżetu Obywatelskiego. W 2019 roku podobne wytyczne ratusz wydał dla Śródmieścia Lublina.
Publikacja dostępna jest na stronie lublin.eu.
FiKar / opr. ToMa
Fot. archiwum