Coraz więcej Ukraińców ucieka przed wojną do Polski. To głównie kobiety i dzieci.
Przy granicy w rejonie Dorohuska są też Ukraińcy, którzy chcą wracać do swojego kraju, aby walczyć.
– Jadę z powrotem, bo mam 60 lat. Moja żona i dzieci tam. Dziecko mieszka w Kijowie. Trzeba jechać i walczyć. Kobiety jadą do Polski. Przyjechałem na spotkanie biznesowe 23 lutego rano do Polski, Warszawy. O 5.00 zadzwoniła żona, że jest bomba. Więc jadę z powrotem do Kijowa, choć nie wiem, bo tam zablokowano. I tak jadę na Ukrainę. Byłem w Afganistanie 2 razy. Tak nie może być, jak jest. On pójdzie dalej, nie ma rozumu – tłumaczy jeden z wracających.
CZYTAJ: Prezydent Ukrainy podpisał rozporządzenie o powszechnej mobilizacji
Rosja zaatakowała Ukrainę w czwartek nad ranem.
Od północy służby ukraińskie nie wpuszczają do Polski mężczyzn w wieku poborowym. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił powszechną mobilizację.
TSpi / opr. LysA
Fot. PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE