W pomoc dla uchodźców przy przejściach granicznych m.in. w Hrebennem angażuje się coraz więcej osób.
Koła gospodyń wiejskich, mieszkańcy, ale także wolontariusze z całej Polski pomagają uchodźcom z Ukrainy: – Robimy herbatę, kawę, kanapki. Bardzo dużo osób korzysta z tego punktu. W nocy było bardzo dużo zmarzniętych dzieci, rozdawaliśmy koce. Była rodzina, która czekała bardzo długo, nawet laliśmy gorącą wodę w plastikowe butelki, żeby się grzali pod kocem, bo siedzieli na ławeczce i czekali
– Ludzie zareagowali na apel, przynieśli bardzo dużo darów – mówią darczyńcy, którzy przyjechali z Zamościa. – Chcieliśmy na bieżąco, na granicy, dać ludziom coś ciepłego.
Osoby chcące pomóc mogą skontaktować się poprzez media społecznościowe m.in. z grupą z Zamościa „Zamojskie anioły”.
Koordynacją przejazdów do punktów recepcyjnych na przejściu granicznym w Hrebennem zajmują się m.in. strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych.
– Jesteśmy tu z potrzeby serca, często po nieprzespanej nocy, koordynujemy przejazdy uchodźców – mówi prezes OSP w Tarnawatce Ryszard Kopczyński. – Pomagamy. Jest co robić. Widzimy, że nie ma punktów informacyjnych, więc staramy się pomagać wszechstronnie. Kiedy nazbiera się grupka, wtedy od razu dzwonimy i te osoby są zabierane do punktów recepcyjnych. Absolutnie nie wyobrażam sobie spokojnie spać w ciepłym, kiedy tyle ludzi potrzebuje pomocy, szczególnie dzieci. To bardzo wzruszające.
Na terenie przygranicznym w naszym województwie znajduje się 7 punktów recepcyjnych. Są to: Lubycza Królewska, Tomaszów Lubelski, Horodło, Hrubieszów, Chełm, Dorohusk i Dołhobyczów.
AP/ opr. DySzcz
Fot. nadesłane