Pogotowie ratunkowe w Lublinie zawiesiło sprzedaż paliwa dla klientów indywidualnych. Chodzi o zapewnienie ciągłości funkcjonowania karetek w regionie.
– Nasz priorytet to ratowanie ludzi, musimy mieć paliwo – mówi dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia w Lublinie, Zdzisław Kulesza. – Zdarzyła się wczoraj taka sytuacja, że karetka przyjechała z terenu, żeby zatankować, ze względu na wyższe ceny, długie kolejki czy jakieś braki. Nie potrafię tego dokładnie zdefiniować. Gospodarujemy tak tym paliwem, żeby na potrzeby ratownictwa medycznego tego paliwa nie zabrakło. Oczywiście są pewne sygnały czy opóźnienia na przykład, jeśli chodzi o dostawy paliw. Póki co na najbliższe dni nie ma żadnego zagrożenia – dopowiada.
CZYTAJ: Lubelskie: ogromne kolejki na stacjach benzynowych. PKN Orlen uspokaja: Paliwa w Polsce nie brakuje
Miejski Zakład Komunikacji w Puławach również wstrzymał sprzedaż paliwa na swojej stacji przy ulicy Dęblińskiej. Przewoźnik informuje, że autobusy mają jednak zapewniony odpowiedni zapas, który umożliwia kursowanie autobusów według stałego rozkładu jazdy.
Kolejki po paliwo tworzą się na stacjach w całym regionie, głównie w miejscowościach przygranicznych. Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek na Facebooku zapewnił, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy klienci będą obsłużeni.
– Dotyczy to rynku hurtowego i detalicznego – dodaje Obajtek. Zaapelował również o dokładne weryfikowanie źródeł informacji dotyczących dostępności paliw.
MaTo / ŁuG / opr. LysA
Fot. AP