13 lutego obchodzimy Światowy Dzień Radia. To okazja, by przypomnieć o wyjątkowym, fikcyjnym radiu, które powstało w obozie koncentracyjnym na Majdanku, aby nieść nadzieję więźniom. Audycje radiowe przygotowywały i wygłaszały młode 20-letnie więźniarki obozu.
– Radio umożliwiało choćby chwilowe oderwanie się od obozowej rzeczywistości – mówi Beata Siwek-Ciupak z Państwowego Muzeum na Majdanku. – Siedzibę radia stanowiła prycza na trzecim piętrze w baraku obozowym. Było to radio bez mikrofonów i nadajników. Ale niosło nadzieję. Miało zasięg tylko jednego baraku. Chociaż głos spikerki słychać było tylko tam, to treści i świadomość funkcjonowania radia miała większy zasięg.
Inicjatorką obozowego radia była działaczka społeczna, więźniarka obozu Matylda Woliniewska, a pierwszą spikerką Danuta Brzosko-Mędryk. Pierwszą audycję więźniarki usłyszały 13 lutego 1943 roku. – Poranna audycja rozpoczynała się imitacją piania koguta przez jedną z więźniarek. A Danuta Brzosko powitała współwięźniarki radosnym „Hallo, hallo – tu Radio Majdanek!”. I zdziwione kobiety zaczęły słuchać radia – opowiada Beata Siwek-Ciupak.
Audycja kończyła się zawołaniem „Pamiętajmy, że każdy dzień zbliża nas do wolności”.
Obozowe radio podawało m.in. wiadomości i prośby o pomoc. Ale też składano w nim życzenia imieninowe, śpiewano pieśni, recytowano wiersze. Działało do maja 1943 roku. Wówczas jego główne twórczynie zostały przeniesione z Majdanka do innych obozów.
KovA / opr. ToMa
Fot. archiwum