Dotychczasowe działania pomocowe prowadzone przez Polską Akcję Humanitarną na Ukrainie zostały zawieszone. Czekamy na rozwój sytuacji, ponieważ nie da się udzielać pomocy humanitarnej, kiedy świszczą kule i trwa ostrzał – powiedziała Helena Krajewska z PAH.
Krajewska w rozmowie podkreśliła, że w tym momencie sytuacja na Ukrainie jest bardzo dynamiczna. – Nasi pracownicy są na miejscu, są bezpieczni i mamy z nimi kontakt. Jednak dotychczasowe działania wsparcia na ten moment zostały zawieszone, ponieważ nie da się udzielać pomocy humanitarnej, kiedy świszczą kule i trwa ostrzał – powiedziała.
Dodała, że kiedy tylko będzie możliwość to pomoc zostanie wznowiona. – Wiemy, że potrzeby ludzi będą jeszcze większe niż były do tej pory, zwłaszcza jeżeli dojdzie do przerwania dostaw prądu, wody i produktów żywnościowych do sklepów – przekazała.
Krajewska podkreśliła, że PAH przygotowuje się do udzielenia pomocy tym, którzy będą uciekać z domów, czyli dla uchodźców wewnętrznych, przemieszczających się wewnątrz Ukrainy i dla osób, które zdecydują się na przekroczenie polskiej granicy i szukanie bezpiecznego miejsca w Polsce. – Tym osobom będziemy zapewniać podstawowe produkty, które będą najpotrzebniejsze na przykład żywność. Osoby, które uciekają ze swoich domów biorą ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy, nie mają zapasów żywności albo artykułów higienicznych – wyjaśniła.
W jej ocenie, „wiele domów może zostać zniszczonych, szkół, szpitali, ale teraz trudno określić jak wielkiej skali będą to potrzeby. Mówi się o kilkuset tysiącach uchodźców, nawet o milionie, ale pokażą to następne dni”. – Jesteśmy w stałym kontakcie z polskimi organizacjami pozarządowymi i samorządami, będziemy koordynować między sobą tę pomoc, aby była jak najbardziej efektywna i dotarła do jak największej liczby osób – powiedziała.
Polska Akcja Humanitarna działa na Ukrainie od 8 lat, czyli od początku konfliktu zbrojnego w 2014 roku. Rok później we wschodniej części kraju otworzono stałą misję.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. pah.org.pl