Prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował o uznaniu niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy: ługańskiego i donieckiego. Swoją decyzję ogłosił w telewizyjnym orędziu do narodu. Musi ona jeszcze zostać zaaprobowana przez rosyjski parlament.
Premier Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze, że „decyzja o uznaniu samozwańczych „republik“ to ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego”. – To akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji. To jedyny język jaki może zrozumieć Putin. Wzywam do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej w tej sprawie – napisał premier.
– Unia Europejska zareaguje nałożeniem sankcji na osoby zamieszane w nielegalny czyn, jakim jest uznanie niezależności „republik ludowych” Doniecka i Ługańska – zapowiedzieli we wspólnym oświadczeniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz szef Rady Europejskiej Charles Michel. – Przewodniczący Michel i przewodnicząca von der Leyen w najostrzejszych słowach potępiają decyzję prezydenta Rosji o uznaniu obszarów obwodów donieckiego i ługańskiego niekontrolowanych przez rząd na Ukrainie za niezależne podmioty – czytamy w oświadczeniu przesłanym mediom. – Ten krok jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego oraz porozumień mińskich. Unia zareaguje nałożeniem sankcji na osoby zamieszane w ten nielegalny czyn” – zapowiedzieli oboje politycy, wyrażając „niezachwiane poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych na szczeblu międzynarodowym”.
– Prezydent USA Joe Biden wkrótce podpisze rozporządzenie o nałożeniu sankcji zabraniających inwestycji i handlu z osobami w samozwańczych „republikach ludowych” w Donbasie – zapowiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Jak ogłosiła w oświadczeniu Psaki, restrykcje będą dotyczyć „nowych inwestycji, handlu i finansowania przez obywateli USA z, do i w tzw. DRL i ŁRL regionów Ukrainy”, a także potencjalnie osób działających na tych obszarach. – Ogłosimy też wkrótce dodatkowe środki w związku z dzisiejszym rażącym naruszeniem międzynarodowych zobowiązań Rosji – oznajmiła rzeczniczka Białego Domu.
Władimir Putin oświadczył w poniedziałek, że Ukraina to „nieodłączna część” historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. Ukraińców określił jako związanych z Rosjanami więzami pokrewieństwa; nazwał ich „towarzyszami” i „bliskimi ludźmi”.
Przywódcy Ukrainy i państw NATO, a także szefowie międzynarodowych organizacji apelowali do ostatniej chwili, aby Władimir Putin nie podejmował takiej decyzji. W ocenie części niezależnych komentatorów, działania Kremla są prowokacją, która ma usprawiedliwić wejście rosyjskiej armii do Donbasu pod pretekstem ochrony separatystów.
W ubiegłym tygodniu Duma Państwowa przyjęła rezolucję, w której zaapelowała do Władimira Putina o uznanie niepodległości Donbasu. Dziś (21.02) z podobną prośbą wystąpili samozwańczy liderzy separatystycznych regionów: ługańskiego i donieckiego. Uznanie niepodległości Donbasu rekomendowali Putinowie także członkowie rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.
Od kilku tygodni rosyjskie media państwowe informowały o eskalacji przemocy w Donbasie. Niezależni komentatorzy przekonywali, że ta kampania medialna, strzały, eksplozje i masowa ewakuacja są również elementami rosyjskiej prowokacji.
Na wtorek zwołano posiedzenie Dumy i Rady Federacji. Obie izby mają pełnomocnictwa do ratyfikacji decyzji prezydenta w sprawie uznania niepodległości Donbasu, a także mogą wysłać armię za granicę Rosji i zawierać umowy, w tym o udzieleniu pomocy wojskowej separatystom.
IAR / PAP / IAR . opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY / KREMLIN POOL / SPUTNIK