Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Według miejscowych mediów, atakowane są obecnie wszystkie większe ukraińskie miasta z wyjątkiem Lwowa. Wśród mieszkańców wojna wywołuje przede wszystkim lęk. Nie działają przedszkola i szkoły, do bankomatów i sklepów ustawiają się kolejki, nie działa sieć telefoniczna.
– Obudziłam rano jak zawsze, planowałam zbierać córkę do przedszkola, ale zobaczyłam powiadomienie od placówki, że dziś lepiej zostać z rodziną – mówi Radiu Lublin mieszkająca w miejscowości Chmielnicki na zachodniej Ukrainie, Ilona Buczkowska. – Od razu poczułam wielki strach. Podeszłam do okna i zobaczyłam dużą kolejkę przy bankomacie. Ludzie już o 7 rano próbowali wypłacić pieniądze. Zobaczyłam, że moi znajomi cały czas udostępniają informacje o aktualnej sytuacji i to spowodowało jeszcze wielki strach. Zastanawiałam się co należy w tej sytuacji zrobić. Obudziłam męża, potem sporządziłam dużą listę zakupów, rzeczy co się nie psują. Potem włączyłam wiadomości i wszyscy mówili o tym, gdzie szukać schronu, że lepiej nie panikować. Ale nie rozumiem jak nie panikować, jedynie co czuje to wielki strach.
Rosyjskie wojska rozpoczęły inwazję na Ukrainę około 4.00 rano naszego czasu.
InYa / opr. AKos
Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO