Ponad 190 razy interweniowali wczoraj (17.02) strażacy w związku z silnym wiatrem w województwie lubelskim. Zdecydowana większość wyjazdów – 144 – dotyczyła połamanych gałęzi i powalonych na drogi drzew.
CZYTAJ: Lubelskie po wichurach. Ponad 400 odbiorców pozostaje bez prądu
CZYTAJ: Prawie 90 interwencji strażackich w związku z wichurami w regionie
– Wyjeżdżaliśmy również do innych niebezpiecznych zdarzeń – mówi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy aspirant Tomasz Stachyra. – 11 uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i 23 na budynkach gospodarczych. Strażacy musieli te dachy zabezpieczyć, żeby to mienie nie zostało zniszczone. 2 razy też interweniowaliśmy w zakresie podtopionych pomieszczeń gospodarczych i piwnic. Strażacy wyjeżdżali również do uszkodzonych linii energetycznych, żeby te miejsca zabezpieczyć. Takich interwencji odnotowaliśmy 8. Trzy drzewa spadły na samochody osobowe, z czego jedna interwencja była o tyle niebezpieczna, że jedna osoba została poszkodowana – dodaje Tomasz Stachyra.
CZYTAJ: Wichury w regionie. Konar spadł na jadące auto, 60-latka trafiła do szpitala
Do zdarzenia doszło w Tomaszowicach Kolonii. 60-letnia kobieta, która jechała autem, została przetransportowana do szpitala.
Synoptycy ostrzegają przed kolejnymi wichurami, które nadciągają nad Lubelszczyznę. Zdaniem specjalistów z IMGW siła wiatru dziś (18.02) w nocy i jutro (19.02) może osiągnąć prędkość w porywach do 90 km/h.
– Jeżeli nie musimy, nie wychodźmy z domu, zabezpieczmy też swoje mienie – mówi starszy aspirant Tomasz Stachyra. – Głównie chodzi o luźne przedmioty, które znajdują się na tarasach, na balkonach, w pobliżu naszych posesji. Luźne przedmioty mogą spowodować spustoszenie w momencie, kiedy ta fala uderzeniowa tego wiatru zderzy się z takimi luźnymi przedmiotami, a te przedmioty z kolei mogą zniszczyć mienie w postaci samochodów, naszych budynków bądź zagrozić naszemu zdrowie i bezpieczeństwu.
W miarę możliwości nie parkujmy samochodów pod drzewami – apelują strażacy. Warto też w domu mieć latarkę czy naładowany telefon komórkowy.
MaTo / opr. PrzeG / AKos
Fot. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie / Facebook