Szara farba na nagrobkach. Amatorska „renowacja” leśnego cmentarza

273855389 1100189690740734 3797808331347808154 n 2022 02 15 202902

Zapomniany cmentarz leśny w Leliszce (gm. Jarczów) został oszpecony. Nieznana dotychczas osoba pomalowała część nagrobków, głównie w miejscach inskrypcji, szarą farbą.

– Nie byłem tutaj od jesieni i stanąłem zdumiony widząc te zmiany, które od tego czasu zaszły – mówi regionalista, autor m.in. „Przewodnika metaforycznego po Roztoczu” Robert Gmiterek. – Wszystko niby jest w porządku, ale ok. 10 nagrobków jest pomalowanych szarą farbą. Wygląda to dosyć dziwnie, bo nie spotkałem się na nieczynnych już cmentarzach z taką formą ekspresji. Nie wiem, co o tym sądzić i co powiedzieć. Nie wygląda mi to na wandalizm. Nie naruszono kamienia ani nagrobków. Po prostu szarą farbą pomalowano napisy, które na tych nagrobkach są akurat bardzo czytelne i nie potrzebowały jakiegoś uwypuklenia. Wygląda to trochę surrealistycznie. Trudno mi powiedzieć o czym myślał i co chciał nam powiedzieć ten „konserwator”, zwłaszcza używając takiego koloru.

– Jest to bardzo dziwna rzecz, gdyż na cmentarzu w środku lasu nie robi się takich rzeczy – mówi Anna Roci, prezes Lubyckiego Stowarzyszenia Regionalnego. – Często są malowane krzyże przydrożne lub cmentarne, ale są malowane całe – bielone co roku. Z tego co widzę, te ściany z napisami były nieco oczyszczone. Malowanie nagrobków jest bardzo szkodliwe dla kamienia. Pod tą warstwą farby zbiera się wilgoć, która powoduje szybsze lasowanie. Można zauważyć, że to czyszczenie było niedokładne. Pod farbą jest mech, który zatrzymuje tam wilgoć.

– Leliszka dzisiaj jest mitem, legendą, a kiedyś była zwyczajną wsią – mówi Robert Gmiterek. – Może nie zwyczajną, bo tak małą, że zmieściłaby się dzisiaj na kręgu o promieniu 50 m. Powstała w XVI stuleciu wokół cerkwi wzniesionej na piaszczystym wzgórku, pośrodku bagien nad Sołokiją. Przetrwała do 1946 roku. Po Leliszce zniknął ślad, wkroczył tutaj las. Rozsypywało się wszystko, ale pozostał cmentarz na planie koła, gdzie jest ok. 20 nagrobków dawnych mieszkańców wsi.

– Cmentarz w Leliszce zawsze trzymaliśmy w stanie półdzikim, żeby to miejsce nie utraciło klimatu – mówi Karol Jańczuk, specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Tomaszów. – Nie planowaliśmy tam robić żadnych ławek, zadaszeń, parkingów. W tym roku zauważyliśmy, że ktoś próbował odnowić pozostałe tam nagrobki bruśnieńskie, więc widok mógł zaskoczyć negatywnie niejednego turystę odwiedzającego cmentarz w Leliszce. A taka ingerencja stanowczo wykraczała poza zarówno naszą wizję tego miejsca, jak i dobre chęci. Na pewno dobrymi chęciami kierował się sprawca tego amatorskiego odnowienia tych nagrobków, jednak – jak to mówią – nie każdy dobry uczynek czyni faktyczne dobro.

– Nie wszystkie nagrobki zostały zniszczone. Jest kilka odczyszczonych i niepomalowanych, tak jakby były przygotowane do malowania. Ale ewidentnie temu człowiekowi zabrakło farby – mówi Anna Roci. – Na ostatniej próbie są widoczne maźnięcia pędzlem. Skończyła mu się po prostu farba i powycierał pędzel o ścianę nagrobka.

– To skłania nas do tego, żeby jednak to miejsce bardziej przystosować, ucywilizować. Na pewno podejmiemy kroki w celu przede wszystkim zlikwidowania tych szkód wykonanych niefachową renowacją – podkreśla Karol Jańczuk. – Planujemy podejść do tego bardziej profesjonalnie. Chcemy „zasięgnąć języka” u osób związanych z konserwacją zabytków, później zaplanować wydatki na to. Na pewno jesteśmy już zdecydowani. Pojawi się tablica informacyjna i na pewno finałem będzie odnowienie nagrobków. Trudno mi w tej chwili mówić o dokładnych terminach, gdyż badamy sprawę.

– Mam nadzieję, że nigdzie i nigdy więcej taka rzecz się nie powtórzy – mówi Robert Gmiterek. – Apeluję do wszystkich tych, którzy zechcą opiekować się tymi nagrobkami, kamieniami bruśnieńskimi czy józefowskimi o to, aby zapoznali się z tym, jak należy to robić. Źródła są dostępne. Można je spotkać w książkach, w Internecie. Na pewno nie jest to malowanie szarą farbą.

Osoby chcące pomagać przy akcjach społecznych sprzątania i porządkowania zapomnianych cmentarzy mogą przyłączyć się do akcji m.in. Lubyckiego Stowarzyszenia Regionalnego. Szczegóły w mediach społecznościowych.

AP/ opr. DySzcz

Fot. AP

Exit mobile version