Parlament Ukrainy przegłosował w środę (23.02) wprowadzenie w kraju stanu wyjątkowego na 30 dni od północy 24 lutego. Stan wyjątkowy wprowadzono w związku z zagrożeniem agresją ze strony Rosji.
Obejmie on wszystkie obwody kraju, oprócz ługańskiego i donieckiego w Donbasie, gdyż tam już obowiązuje szczególny reżim prawny.
CZYTAJ: Rada UE przyjęła pakiet sankcji wobec Rosji
Stan wyjątkowy przewiduje m.in. zakaz zgromadzeń i strajków oraz możliwość zaprowadzenia godziny policyjnej. Przewiduje też m.in. zakaz zmiany miejsca zamieszkania przez rezerwistów i poborowych. Zakłada też zakaz produkowania materiałów informacyjnych „mogących destabilizować sytuację w kraju”. Przewidziano również np. ewakuację ludności z niebezpiecznych miejsc zamieszkania i kontrolę dokumentów obywateli.
W razie konieczności może być wprowadzone ograniczenie wolności przemieszczania się, a także godzina policyjna. Mogą być prowadzone kontrole środków transportu, lokali i rzeczy osobistych.
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, która rekomendowała parlamentowi podjęcie decyzji w sprawie stanu wyjątkowego, podkreślił, że ograniczenia będą różnić się w zależności od regionu. Szefowie władz obwodowych i Kijowa mają utworzyć sztaby operacyjne. Daniłow ocenił, że bez wewnętrznej destabilizacji sytuacji „niemożliwe jest zdobycie kraju”, a wprowadzenie stanu wyjątkowego jest uwarunkowane obecnymi zagrożeniami. Zapewnił przy tym, że sytuacja nie jest prosta, ale pod kontrolą.
Separatyści ostrzelali przedszkole
W środę (23.02) do 20:00 siły prorosyjskie w Donbasie 75 razy ostrzelały ukraińskie pozycje. Według danych Sztabu Operacji Zjednoczonych Sił bojówkarze wystrzelili ponad tysiąc pocisków artyleryjskich w kierunku terenów kontrolowanych przez Ukrainę. Separatyści ostrzeliwują pozycje ukraińskiej armii, a także budynki cywilne.
CZYTAJ: Ukraińska policja: w obwodzie donieckim separatyści ostrzelali przedszkole i budynki mieszkalne
Na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę spadło 250 niekierowanych pocisków rakietowych, 247 pocisków artyleryjskich oraz 586 pocisków moździerzowych. Jeden ukraiński żołnierz zginął, jeden został ranny. W miejscowości Zełenopilla w obwodzie donieckim pocisk artyleryjski trafił w przedszkole. Przebywające w nim dzieci były ukryte w piwnicy, żadne z nich nie zostało ranne.
Pentagon: Widzimy dalsze ruchy wojsk rosyjskich
– Widzimy dalsze ruchy wojsk rosyjskich, które wskazują, że jesteśmy potencjalnie blisko „jakiegoś rodzaju działań” – powiedział w środę (22.02) rzecznik Pentagonu John Kirby. Dodał, że nie może być pewny czasu tych działań, bo to wie tylko prezydent Rosji Władimir Putin.
– Nie mówiąc o konkretnym czasie, bo to wie tylko pan Putin, mogę powiedzieć, że widzimy kontynuowanie formowania się rosyjskich zdolności wojskowych w sposób, który według nas wskazuje, że jesteśmy potencjalnie blisko jakiegoś rodzaju działań – powiedział Kirby.
Dodał, że rosyjskie wojska zbliżają się coraz bliżej do granic z Ukrainą i są w „zaawansowanej fazie gotowości”, by móc uderzyć w każdej chwili.
Liderzy separatystycznych republik poprosili Putina o „pomoc”
– Liderzy dwóch separatystycznych regionów we wschodniej Ukrainie poprosili prezydenta Rosji Władimir Putina o „pomoc w odparciu ukraińskiej armii” – podała w środę (23.02) wieczorem agencja Interfax.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował w środę późnym wieczorem, że separatyści z Donbasu proszą o pomoc wojskową. Dokument ma jednak wtorkową datę, zawiera podziękowanie za uznanie niepodległości separatystycznych regionów, opis sytuacji w Donbasie i prośbę o udzielenie pomocy wojskowej w związku z rzekomą agresją ze strony Ukrainy.
Niezależni komentatorzy od dawna ostrzegają, że Moskwa wykorzysta każdy pretekst, w tym różnego rodzaju prowokacje, do możliwej agresji na Ukrainę.
Putin wydał w poniedziałek dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych – Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL).
We wtorek (22.02) Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, wydała zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju „w związku z sytuacją w Donbasie”. Poprosił o to Władimir Putin. – W razie konieczności będziemy wykonywać nasze zobowiązania – powiedział Władimir Putin, komentując swój wniosek o zgodę na użycie sił zbrojnych w tzw. „republikach ludowych” na wschodzie Ukrainy.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE