Uniwersytet Medyczny w Lublinie zobowiązał studentów do zaszczepienia się przeciwko COVID-19. Taki sam obowiązek, wynikający z wydanego w grudniu 2021 roku rozporządzenia ministra zdrowia, mają medycy.
W obu przypadkach nie są jasne konsekwencje dotyczące osób, które mimo braku przeciwwskazań zdrowotnych nie będą chciały przyjąć szczepionki.
CZYTAJ: Uniwersytet Medyczny: studenci mają przedstawić certyfikat szczepienia przeciwko COVID-19
Lekarze, pielęgniarki i studenci kierunków medycznych będą musieli pokazać zaświadczenie zaszczepienia lub przebycia COVID albo też zwolnienie ze szczepienia. Uniwersytet Medyczny w Lublinie dał studentom czas do 28 lutego. W przeciwnym razie mogą się spotkać z sankcjami, o czym poinformowały ich władze uczelni.
– Nie chcę mówić od razu o sesji. Część zajęć może odbywać się zdalnie, na przykład wykłady i lektoraty. Natomiast te najważniejsze zajęcia odbywają się w przestrzeni klinicznej. I tutaj decyzja może należeć do ordynatorów poszczególnych klinik – mówi rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Wojciech Brakowiecki.
Większość studentów uczelni nie boi się konsekwencji wprowadzonego nakazu. – Zdecydowana większość studentów jest zgodna, że każdy powinien się zaszczepić, bo są świadomi ryzyka, jakie niesie koronawirus. Nie powinno dojść do sytuacji, że zmusza się studentów medycyny do szczepień, bo po co studiować medycynę, skoro się w nią nie wierzy. Chodzimy na praktyki do szpitali i żebyśmy nie roznosili wirusa, jest to poprawny pomysł – mówią studenci Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
O sankcjach dla lekarzy i pielęgniarek, którzy w przewidzianym w rozporządzeniu terminie się nie zaszczepią, nie chce mówić Anna Guzowska, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 przy ul. Staszica w Lublinie. – W naszej placówce pracownicy otrzymali do wypełnienia ankietę, w której zaznaczają, czy do 1 marca spełnią warunki określone w rozporządzeniu, dotyczące obowiązku szczepień. W tym momencie nie są podejmowane żadne decyzje, związane z realizacją tego obowiązku. Czas wpływania ankiet jeszcze nie minął – dodaje Anna Guzowska.
Rozporządzenie ministra zdrowia budzi pewne kontrowersje natury prawnej. Adwokat Sara Lipert mówi, że stoi ono w sprzeczności z przepisami RODO (ogólnego rozporządzenia o ochronie danych). – Nie ma w tym przypadku znaczenia, czy obowiązek miałby dotyczyć lekarza, czy studenta. Rozporządzenie nie określa, kto i jak miałby zweryfikować wypełnienie zawartego w nim obowiązku. Na dzisiaj w obowiązującym prawie nie ma podstawy, która dawałaby możliwość weryfikacji szczepienia bez zgody osoby, której te dane dotyczą. Stoi temu na przeszkodzie artykuł 9 rozporządzenia RODO, według którego te informacje są danymi szczególnie wrażliwymi, a ich gromadzenie i przetwarzanie jest co do zasady niedopuszczalne. Jednak z pewnymi wyjątkami, które powinny być określone w prawie krajowym. A w naszym prawie krajowym na razie nie ma tej podstawy – mówi Sara Lipert.
Na dzisiaj około 90 procent studentów Uniwersytetu Medycznego w Lublinie jest zaszczepionych przeciw COVID-19.
Uczelnia ostrzega, że niedostarczenie certyfikatu szczepienia lub innych dokumentów do poszczególnych dziekanatów może skutkować sankcjami wynikającymi z ustawy o przeciwdziałaniu chorobom zakaźnym i regulaminu uczelni.
Obowiązkowym szczepieniom podlegają też fizjoterapeuci, farmaceuci, ratownicy medyczni czy diagności laboratoryjni. We wszystkich przypadkach oficjalny termin przyjęcia szczepionki upływa 1 marca.
FiKar / opr. ToMa
Fot. archiwum