Kilkanaście tysięcy osób na Lubelszczyźnie nadal nie ma prądu z powodu silnych porywów wiatru, które uszkadzały linie energetyczne. Do części gospodarstw energia elektryczna powróci dopiero w niedzielę wieczorem.
Na godzinę 17.00 z powodu uszkodzenia linii wysokiego i średniego napięcia energii elektrycznej pozbawionych było ok. 8 tys. odbiorców na Lubelszczyźnie. W tej liczbie jest ponad 5 tysięcy odbiorców z rejonu działania lubelskiego oddziału PGE Dystrybucja i ok. 2,5 tys. z rejonu zamojskiego i łukowskiego.
CZYTAJ: Lubelskie: ponad 400 interwencji strażaków w związku z wichurami
– Jeżeli nie nastąpią dodatkowe negatywne zjawiska i kolejne uszkodzenia linii średniego napięcia to te awarie zostaną usunięte prawdopodobnie dzisiaj do około godziny 23.00, co nie oznacza, że wszyscy odbiorcy prądu odzyskają ten dostęp dlatego że odrębną grupą są uszkodzenia linii niskiego napięcia, w tej chwili ok. 5 tysięcy – powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Mam nadzieję, że jutro do północy w zdecydowanej większości te awarie zostaną usunięte – dodał wojewoda.
Wojewoda zwrócił się z apelem do wójtów gmin oraz burmistrzów i prezydentów miast, na terenie których znajdują się budynki uszkodzone podczas wichur, o niezwłocznie składanie wniosków do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie w celu uruchomienia procedury wypłacania osobom poszkodowanym zasiłków doraźnych do 6 tys. zł.
W południe bez prądu było ok. 40 tysięcy mieszkańców naszego regionu. Do godziny 18.00 strażacy byli wzywani do 427 wyjazdów w związku z usuwaniem skutków silnych wiatrów. W akcjach w regionie uczestniczy około 1000 strażaków państwowej i ochotniczej straży pożarnej.
PaSe/ opr. DySzcz
Fot. archiwum