Taras Pałacu Czartoryskich w Puławach wymaga remontu. Przy wejściu do Muzeum Czartoryskich sypie się tynk, spadają też kamienne fragmenty konstrukcji.
– To jak najszybciej trzeba naprawić – mówią goście odwiedzający ten teren. – Wiele osób, nawet miejscowych, przychodzi tutaj każdego dnia, a jest to niebezpieczne. Sufit odpada nawet sporymi kawałkami i na głowę może komuś spaść. Trzeba coś zrobić.
– Znamy ten problem i przygotowujemy się do remontu, choć stan tarasu jest zaskoczeniem – mówi dyrektor Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, Wiesław Oleszek. – Ten taras, o ile dobrze pamiętam, nie tak dawno był robiony od góry i wyglądało na to, że wszystko jest dobrze zabezpieczone. Chyba jednak nie zostało to dobrze wykonane. Te sklepienia są mokre, w związku z tym trzeba to chyba od początku zrobić. Nasza ekipa poodbijała wszystkie te kawałki, które ewentualnie groziły odpadnięciem i chyba nie ma takich miejsc, gdzie byłaby jakaś realna groźba.
– Wtedy, kiedy były robione elewacje pałacu, były też uwzględnione te miejsca do naprawy. Było to w latach 2006-08, wtedy przeprowadzany był remont elewacji – mówi Roman Izdebski, kierownik działu inwestycyjnego w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Budynek sam w sobie jest wiekowy. Nie był więc robiony w takiej technologii, w jakiej w tej chwili są wykonywane budynki, więc występują zasolenia, nie ma izolacji poziomej. Tarasy to trudne obiekty do zabezpieczenia przed wodą, bo zawsze izolacja gdzieś zniknie, woda podsiąka i następują wtedy odspojenia tynku.
– Ten obiekt ma swoją historię – mówi Grażyna Bartnik, adiunkt w Muzeum Czartoryskich w Puławach. – Pałac, który pierwotnie był taką rezydencją nawiązującą stylem do rezydencji obronnych, zaprojektowanym przez Tylmana z Gameren, czołowego architekta wojskowego zatrudnionego przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, pierwszego właściciela klucza końskowolskiego, który pobudował pałac dla swojej żony Zofii z Opalińskich Lubomirskiej. Pałac przechodził wiele modernizacji. Wiele też się zmieniło. Kiedy pałac przechodzi w ręce Czartoryskich, księżna Izabela Czartoryska również gruntownie przebudowuje swoją rezydencję.
– To już ok. 2 lat, jak zaczął opadać tynk – mówi Honorata Mielniczenko, dyrektor Muzeum Czartoryskich w Puławach. – Pewnie zacieka taras pałacowy i stąd ta wilgoć i opadające tynki. Stwarza to zagrożenie dla zwiedzających i pracowników. Poza tym to miejsce powinno być wizytówką, natomiast często turyści podnoszą głowę do góry i widzą opadające tynki.
– Trzeba zobaczyć gdzie tam przecieka, w którym miejscu izolacja przecieka lub jej nie ma i ją poprawić – mówi Wiesław Oleszek. – To jest warunek, żeby cokolwiek robić, bo jeżeli tego się nie zrobi, to nawet jak się wygładzi i pomaluje, to z rok będzie to samo. Mamy w tej chwili gotowy projekt zatwierdzony przez konserwatora zabytków. Okazuje się, że są to już niemałe pieniądze, bo wszystko bardzo podrożało.
– Szeregu napraw wymaga też elewacja, bo są częściowe odspojenia, więc to też uwzględniliśmy w planach naprawczych – mówi Roman Izdebski. – Alejki też wymagają naprawy. Myślę, że wiosną prace zostaną rozpoczęte. Planujemy jeszcze remont elewacji kordegardy. Niestety nagminnie mamy niszczone obiekty przez wandali. Sukcesywnie, przy pomocy własnych środków i pracowników, czyścimy to, ale w kolejnych miejscach znów te malunki się pojawiają.
Nowe alejki na dziedzińcu pałacowym i poprawa elewacji kordegardy to perspektywa najbliższych kilku miesięcy.
W przypadku tarasu Pałacu Czartoryskich remont szacowany jest na 700 tysięcy złotych i władze instytutu będą występowały o te pieniądze do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
ŁuG/ opr. DySzcz