Uczniowie z województwa lubelskiego wrócili do szkół. Po nauczaniu zdalnym i feriach znaleźli się w nowej rzeczywistości. Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie Rosji z Ukrainą?
– Z nową sytuacją musimy wszyscy sobie poradzić, zarówno nauczyciele, rodzice, a przede wszystkim dzieci – mówi pedagog szkolny ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Tomaszowie Lubelskim Marzena Proc. – Od rana pracujemy z dziećmi. Przeprowadzamy rozmowy, chodzimy po klasach. Nie zauważyłyśmy, żeby był jakiś niepokój związany z zaistniałą sytuacją. Dzieci w ogóle cieszą się tym, że mogły wreszcie wrócić do szkoły, że są razem. One cieszą się po prostu ze swojej obecności. Nie zauważyłyśmy jakichś narastających niepokojów. My, osoby dorosłe, widzimy na mieście, że są kolejki pod bankami czy pod stacją benzynową, ale dzieci tego nie zauważają – uważa Marzena Proc.
– U nas w domu rozmawia się o wojnie, ale trochę obok dzieci – przyznaje Mateusz Stefanik, ojciec trzech synów w wieku 4, 12 i 17 lat. – Po prostu nie puszczamy w telewizji informacji, wiadomości.
– Po pierwsze zacznijmy rozmawiać z dziećmi – radzi psycholog Aleksandra Biszczanik. – Pamiętajmy, że informacje, które docierają do nas, w taki sam sposób docierają do dzieci. W momencie, gdy dziecko zaczyna rozumieć otaczający je świat, już wtedy jest w stanie pojąć co to jest wojna. Nie odwlekajmy tych rozmów. Jeżeli dziecko uzna, że jest gotowe, podejmijmy temat. Jeżeli nie, to uszanujmy jego zdanie i bądźmy uważni na to, co się z nim dzieje – dodaje psycholog.
– Czteroletni syn jeszcze nie rozumie, starszy zapytał dlaczego wojna wybuchła – opowiada Mateusz Stefanik. – Staramy się na początku uspokajać. Mówimy, że jesteśmy państwem, które jest w dużym sojuszu z państwami zachodnimi, czym jest NATO. Tłumaczymy, że wrogie państwo chciało narzucić własną wolę państwu ukraińskiemu. Najstarszy syn już rozumie jaka jest sytuacja. Tutaj wystarczy uspokajanie, ponieważ wie jakie trudności spotykają tych ludzi na Ukrainie. Staramy się też tłumaczyć jak ważna jest pomoc.
– Rozmowa powinna skupiać się wokół odczuć i emocji – podkreśla Aleksandra Biszczanik. – Mówmy o tym, że mamy prawo odczuwa lęk, że strach jest emocją, która towarzyszy większości z nas. Mówmy także o tym, że w obecnym momencie jesteśmy bezpieczni. Skupiajmy się na tym, co jest tu i teraz. Pamiętajmy także o tym, żeby odpowiadać na pytania niekoniecznie wybiegając w przód. Pamiętajmy o tym, żeby informacje dostosować do wieku – zaznacza.
– Rozmowa z dziećmi w tych okolicznościach jest bardzo trudna, ponieważ widzimy te obrazy, one zostają w głowie – mówi Mateusz Stefanik. – Nie chcemy, żeby to teraz kształtowało nasze dzieci, żeby miało jakiś wpływ. Staramy się rozmawiać spokojnie i na tyle, na ile są w stanie zrozumieć, wytłumaczyć im zaistniałą sytuację. Myślę, że tych obrazów nie będą musiały w przyszłości oglądać.
– Powinniśmy jak najdłużej zachować spokój – uważa Marzena Proc. – Przede wszystkim wspierać te dzieci, nie budować strachu. Raczej atmosferę rozluźnienia, spokoju. Żeby nie dokładać dzieciom dodatkowych stresów.
Ministerstwo Edukacji i Nauki przekazało placówkom oświatowym zestaw wskazówek i rekomendacji jak rozmawiać z dziećmi m.in. o emocjach i o aktualnej sytuacji.
AP / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com