Białoruskie wojska najprawdopodobniej dołączą do sił rosyjskich dokonujących inwazji na Ukrainę i może do tego dojść już w poniedziałek (28.02) – poinformował cytowany przez agencję AP przedstawiciel amerykańskiego wywiadu.
Źrodło to przekazało, że decyzja Alaksandra Łukaszenki o włączeniu wojsk białoruskich w konflikt zależy od efektów rosyjsko-ukraińskich rozmów. Ze względu na wrażliwość podanych informacji osoba ta wypowiadała się anonimowo.
Jak zauważa AP, Białoruś nie wzięła jak do tej pory bezpośredniego udziału w wojnie na Ukrainie, mimo wyrażanego poparcia dla rosyjskiej agresji.
CZYTAJ: Dowódca obrony Kijowa: zniszczyliśmy kolumny wrogich wojsk. Rosjanie są zmęczeni i zniechęceni
W walkach na Ukrainie uczestniczy blisko 100 tys. żołnierzy rosyjskich, a w rezerwie jest około 50 tys. kolejnych – poinformowała z kolei BBC, powołując się na wysokiego rangą urzędnika ministerstwa obrony USA.
Według tego źródła Rosjanom nie udało się zająć żadnego dużego miasta na Ukrainie, a siły rosyjskie znajdują się obecnie około 30 km od Kijowa – pisze BBC. To dane dotyczące nocy z niedzieli na poniedziałek.
Według Pentagonu Rosjanie mają największy problem z uzupełnieniem dostaw paliwa przy ataku na Charków, ale również Kijów.
CZYTAJ: Kolejna noc ciężkich walk na Ukrainie
W sumie Rosja wystrzeliła w różne cele na Ukrainie ok. 320 rakiet, przeważnie balistycznych małego zasięgu.
PAP / opr. GRa
Fot. PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE