– To dobitny sygnał, że każde przestępstwo będzie ukarane – napisał minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do zatrzymania przez policję podejrzanego o podpalenie w sierpniu 2021 r. budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i mobilnego punktu szczepień w Zamościu.
W poniedziałek polska policja podała na Twitterze, że policjanci z Lublina zatrzymali podejrzanego o podpalenie w nocy z 1 na 2 sierpnia 2021 r. budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i mobilnego punktu szczepień w Zamościu. Zatrzymany podejrzewany jest o popełnienie również innych przestępstw.
– Dziękuję i gratuluję skuteczności w dochodzeniu @PolskaPolicja. To dobitny sygnał, że każde przestępstwo będzie ukarane. To też jasny sygnał dla pewnego środowiska, które dziś walczy już na innym polu ideologicznym i może próbować podejmować podobne działania – skomentował w swoim poście szef MZ Adam Niedzielski.
Dziękuję i gratuluję skuteczności w dochodzeniu @PolskaPolicja To dobitny sygnał, że każde przestępstwo będzie ukarane. To też jasny sygnał dla pewnego środowiska, które dziś walczy już na innym polu ideologicznym i może próbować podejmować podobne działania. https://t.co/0uB0fjIC7u
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) February 28, 2022
Do pożarów w mobilnym punkcie szczepień, ustawionym na Rynku Solnym w Zamościu, a także w budynku powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej przy ul. Peowiaków doszło w nocy z 1 na 2 sierpnia ub. r. Zniszczone zostało wnętrze kontenera, gdzie był mobilny punkt szczepień i jedno z pomieszczeń w siedzibie sanepidu.
Aktualizacja
Podejrzany mężczyzna został już doprowadzony do prokuratury.
– Sprawca jest właśnie przesłuchiwany – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prokurator Artur Szykuła. – Do zatrzymania sprawcy doszło na terenie województwa podkarpackiego. Podejrzanemu przedstawiono m.in. zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym poprzez podpalenie dwóch punktów użyteczności publicznej i spowodowanie łącznych strat na kwotę ponad 250 tys. zł.
Podejrzanemu mężczyźnie może grozić do 15 lat pozbawienia wolności.
RL / PAP / MaTo / opr. WM
Fot. archiwum