60 osób wystartowało w biegu „Zimowa Tatarska Piątka” w Studziance w powiecie bialskim.
– Pięciokilometrowa trasa biegu była bardzo wymagająca, typowo crossowa – mówi organizator imprezy, Łukasz Węda. – Biegliśmy po lasach Łysej Góry, bardzo wymagającej trasie: z lisimi dołami, krzakami, zaroślami. Zima to czas, kiedy człowiek się hartuje, nabiera odporności, ćwiczy, biega. To swego rodzaju sprawdzenie formy. Ale chcieliśmy także przetestować nową trasę, którą zamierzamy przygotować do zawodów w dalszej części roku.
W biegu udział wzięły osoby z Lubelszczyzny, ale też z Mazowsza i Podlasia. Sześcioosobowa grupa z Siedlec przyjechała tutaj już po raz kolejny. – Przyciągają nas tutaj czyste ekologicznie tereny – mówią zawodnicy. – Jest bardzo fajna atmosfera. Spotykamy się, żeby fajnie spędzić czas, pobiegać w warunkach leśnych. Robimy to przede wszystkim dla zdrowia. Sport jest ważny, trzeba się trochę ruszać. Podobają mi się te tereny. To zawsze coś innego niż bieganie chodnikiem.
Studzianka to dawna osada tatarska. Śladem po obecności tatarów jest miejscowy mizar, o który dba współorganizator biegu Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Studzianka.
MaT / opr. WM
Fot. pixabay.com