– Z wielką fascynacją i podziwem obserwuję walkę narodu ukraińskiego o wolność i suwerenność – mówił we wtorek (06.03) prezydent Andrzej Duda na posiedzeniu Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności Narodowej Rady Rozwoju. Ocenił, że także w Polsce są ludzie, którzy w razie potrzeby, staną do obrony naszego kraju.
We wtorek w Belwederze odbywa się posiedzenie prezydenckiej Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności.
– Z wielkim zajęciem, ale też z wielką – nie ukrywam – fascynacją i podziwem obserwuję walkę narodu ukraińskiego o wolność, o własne państwo, o niepodległość, o suwerenność Ukrainy – podkreślił prezydent podczas spotkania.
Porównał też, jakimi siłami dysponowała armia rosyjska i ukraińska na początku wojny. Zaznaczył, że rosyjskie siły miały „miażdżącą przewagę” w stosunku do oficjalnie podawanych danych statystycznych na temat armii ukraińskiej.
– Okazuje się, po ponad dziesięciu dniach nieustannych walk, że przede wszystkim Ukraina dysponowała jednak jednym, czego nie oddawały żadne statystyki: mianowicie ludźmi, którzy są absolutnie zdeterminowani do tego, żeby obronić swoją ojczyznę – mówił. Okazuje się, że jednak duch daje olbrzymią siłę w walce z materią – dodał.
Prezydent przypomniał, że agresor pierwotnie spodziewał się, iż zakończenie rosyjskiej „operacji specjalnej” – nastąpi w przeciągu dwóch-trzech dni, jednak okazało się, że „gigantyczną rosyjską armię udało się Ukraińcom w ogromnym stopniu zatrzymać”.
Duda zwracał przy tym uwagę, że Ukraińcy walczący na wojnie z Rosją to w głównej mierze ochotnicy – zwykli obywatele, którzy chwycili za broń.
– O tym trzeba porozmawiać, także w aspekcie przyjmowanej w tej chwili przez Sejm ustawy o obronie ojczyzny: w jaki sposób kształtować proces modernizacji polskiej armii, by w jak największym stopniu móc w każdej chwili stanąć skutecznie do obrony ojczyzny. Nie tylko poprzez supernowoczesne: systemy, czołgi, obronę antyrakietową, obronę przeciwlotniczą, ale po prostu poprzez dobre, podstawowe wyposażenie zwykłego żołnierza, który zgłosi się na ochotnika i po krótkim przeszkoleniu będzie w stanie skutecznie bronić i będzie stanowił realne zagrożenie dla wroga. Tak realne, że nie będzie warto zaatakować – mówił Duda.
Oświadczył, że w Polsce są ludzie, którzy w razie potrzeby, staną do obrony naszego kraju, jego granic i wolności, tak, jak dzisiaj bronią się mężczyźni i kobiety na Ukrainie. – Wierzę w to, że jako społeczeństwo jesteśmy do tego zdolni. To, co dzieje się na Ukrainie przy całym tragizmie tych wydarzeń, wielkiego nieszczęścia, z którym stykamy się także u nas, przyjmując uchodźców do naszych domów, przy całym tym nieszczęściu, ta postawa jest godna podziwu i godna naśladowania – podkreślił prezydent.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot.Przemysław Keler / KPRP