Apel Dzieci Zamojszczyzny. Żądają od Rosjan zakończenia wojny

275249291 3142419119370351 7079556960596380599 n 11 2022 03 16 174824

Dzieci Zamojszczyzny sprzeciwiają się zabijaniu dzieci w Ukrainie. Chcą także zaprzestania działań wojennych i wycofania wojsk rosyjskich z terenu Ukrainy. Członkowie organizacji wystosowali list o takiej treści do ambasadora Federacji Rosyjskiej.

– Uznaliśmy, że głos społeczeństwa zamojskiego w tym temacie jest konieczny – mówi wiceprezes Zarządu Okręgowego w Zamościu Polskiego Związku byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych Lucjan Gnyp. – Apel dotyczy natychmiastowego zaprzestania działań wojennych, wycofania wojsk rosyjskich z terenu Ukrainy. Widzimy obecnie, że dla Putina nie ma żadnej świętości. Mordowane są dzieci, kobiety, kobiety brzemienne. Niszczone są domy mieszkalne, szkoły, szpitale, kościoły. Chcemy powiedzieć stanowcze „nie” przeciw takim działaniom.

CZYTAJ: Ukraina: tysiące ludzi wyszło na demonstrację w Berdiańsku

– Myśląc o wojnie, którą Rosja wywołała w Ukrainie, od razu pomyślałam, że pod względem sytuacji ludności cywilnej właściwie ten obraz wojny się nie zmienił – zauważa Agnieszka Jaczyńska, nauczycielka historii w liceum społecznym w Zamościu. – Ludziom związanym z Zamojszczyzną, wywodzącym się ze środowiska Dzieci Zamojszczyzny, te obrazy bezsprzecznie kojarzą się z ich doświadczeniami z okresu wysiedleni Zamojszczyzny.

– Przeżyłam wojnę i kiedy teraz patrzę na to, to wszystko mi się przypomina – opowiada Teresa Trąd, dziecko Zamojszczyzny. – Rozpacz jest okropna. To jest wewnętrzna skała, która nie da się usunąć z człowieka.

– Ta akcja wysiedleńcza trwała od listopada 1942 r. do sierpnia 1943 r. – mówi Agnieszka Jaczyńska. – Ci ludzie przeszli przez obozy dla wysiedleńców. Część z nich trafiła do obozów koncentracyjnych Auschwitz czy Majdanek. Stali się przymusowymi robotnikami. Część dzieci, tych najmłodszych, została przeznaczona przez Niemców do procesu germanizacji. Część z ich została wywieziona w głąb Trzeciej Rzeszy. Te dzieci były świadkami śmierci swoich rówieśników, swoich bliskich, rodziców, dziadków. To działo się w czasie pacyfikacji wsi.

CZYTAJ: Granica: kolejnych 30 tysięcy osób dotarło na Lubelszczyznę

– Byliśmy wysiedleni rano – wspomina Teresa Trąd. – Rodzice nic prawie nie wzięli, a dzieci chciały jeść i płakały, rozpaczały i umierały. Męczarnia dzieci jest jednakowa. To było też kilkadziesiąt lat temu. Dzieci nie wiedziały gdzie jadą z rodzicami. Teraz też matki muszą dać dzieciom opiekę i jechać z nimi nie wiadomo gdzie, w jakim kierunku, kto ich przyjmie, z czego będą żyć, czym to się skończy.

– Część Dzieci Zamojszczyzny, wraz z osobami starszymi, były wywożone z obozu przejściowego w Zamościu do tzw. wsi rentowych w dystrykcie warszawskim, m.in. w okolice Siedlec, Garwolina, Mińska Mazowieckiego – opowiada Agnieszka Jaczyńska. – Jest to wątek tej historii pokazujący ogromną ludzką solidarność. Kiedy na dworce, na których te transporty się zatrzymywały, przybywali mieszkańcy. Próbowali przekazywać do wagonów jakieś jedzenie, ciepłe napoje. Te obrazy kojarzą nam się z tym pospolitym ruszeniem Polaków, którzy samorzutnie zorganizowali się i przyszli na ratunek uchodźcom z Ukrainy.

– Apel został napisany w pięciu językach –  wyjaśnia Lucjan Gnyp. – Być może jest to głos wołających na pustyni sumienia Władimira Putina i jego współpracowników, ale uważamy, że ten głos jest bardzo potrzebny. Raczej nie spodziewamy się odpowiedzi słownej, pisemnej. Najlepszą odpowiedzią byłaby reakcja, o którą prosimy w tym apelu.

– Takie podobne przeżycia, straszne maltretowanie ludzi, dzieci. Wydawało się, że to się więcej nie powtórzy, a powtórzyło się – zauważa Teresa Trąd. – Bardzo prosimy. Przestańcie zabijać dzieci, przestańcie męczyć ludzi.

Apel podpisały m.in. Książnica Zamojska, Biuro Wystaw Artystycznych i Akademia Zamojska.

Jak podała we wtorek (15.03) Prokuratura Generalna Ukrainy, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło 97 dzieci. Codziennie w wyniku działań zbrojnych ginie co najmniej pięcioro dzieci. Najwięcej ofiar wśród dzieci jest w obwodach: kijowskim, charkowskim i donieckim. Rannych zostało ponad 100 dzieci.

AP / opr. PrzeG

Fot. Książnica Zamojska im. Stanisława Kostki Zamoyskiego FB

 

 

Exit mobile version