Kilkunastu rolników skupionych wokół radnego Marka Sulimy, przewodniczącego komisji rolnictwa w Radzie Powiatu Bialskiego, sprzeciwia się transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Zwracają się do polskich przewoźników aby wycofali swoje tiry oczekujące na wyjazd na Białoruś przez przejście graniczne w Koroszczynie.
– Dajemy przewoźnikom tydzień na spełnienie naszych postulatów. Jeśli nie będzie reakcji, tiry ostaną przez nas siłą usunięte z kolejki – mówi rolnik, radny powiatu bialskiego Marek Sulima. – Przeciwstawiamy się temu, co się dzisiaj dzieje, tej obłudzie. Po ukraińskiej stronie giną rolnicy, są wybuchy, podkłada się miny, strzelają do rolników. Nie może być tak, że dzisiaj stoi kolejka tirów. Mówi się o tym, że nie można, że unijne przepisy blokują. Nie. Takiego czegoś nie będzie. Dajemy tydzień naszym przedsiębiorcom, aby wycofali swoje tiry z tymi towarami. Polski rząd zapłaci im za straty, które poniosą. Rolnicy ukraińscy ściągają czołgi, a my pościągamy te wszystkie tiry, za tydzień, jeżeli nie będzie reakcji.
Rolnicy chcą swoją akcją zainteresować związki rolnicze działające w powiecie bialskim
MaT/ opr. DySzcz
Fot. archiwum